Bieg

blog 18.12. 1

– Nie stój tak, zrób coś – zawołała mrówka do mrówki i otarła pot z czoła, bo bieg po mrowisku bardzo ją zmęczył. Po chwili pędziły już obie, a za nimi reszta mrówczej społeczności.

– Całkiem nas zaleje – przerażone mrówki spoglądały co chwila do góry, skąd do mrowiska lała się woda.

– Już po nas – martwiły się i biegały coraz szybciej, ale i to nie pomagało.

– A może spróbujemy zakręcić kran? – zapytała przystając nagle mrówka, która dostrzegła, że to nie deszcz z nieba, tylko woda z ogrodowego węża.

Ale mrówki jej nie słyszały, bo biegły na ratunek.

Grażyna Lutosławska

Fot. Bolesław Lutosławski

Exit mobile version