Czujny węch psiego pomocnika pomógł celnikom w zdemaskowaniu tajnych skrytek w samochodzie. Blisko dwa tysiące paczek papierosów znaleźli funkcjonariusze ze Sławatycz w jednym z aut.
Podczas kontroli okazało się, że samochód jest naszpikowany papierosowymi skrytkami. Ze zderzaków, podłogi, błotników i tylnej kanapy mundurowi wyjęli ponad tysiąc paczek. Pojazd miał tak dużo przeróbek konstrukcyjnych, że funkcjonariusze zdecydowali o jego zatrzymaniu. W powtórnym przeszukaniu celnikom pomógł pies służbowy szkolony do wykrywania wyrobów tytoniowych.
Czworonożny celnik dotarł wszędzie, nawet do doskonale zamaskowanej skrytki w tylnym nadkolu, gdzie ukrytych było kolejnych kilkaset paczek papierosów.
Podróżujący Białorusin usłyszał zarzut przemytu, ale nie przyznał się do winy. Twierdził, że autem miał tylko przejechać przez granicę. Nie wiedział, co jest w środku.
ZAlew
Fot. Izba Celna w Białej Podlaskiej