– Chcemy rozmawiać o Polsce, chcemy być odpowiedzialni – to zapowiadał szef „gabinetu cieni” Grzegorz Schetyna. Hasła te pojawiają się na spotkaniach polityków Platformy Obywatelskiej z mieszkańcami regionu. Na ile jest to krytyka działań rządu a na ile przedstawienie konkretnych propozycji i alternatywy na rozwiązywanie problemów Polaków i Polski Ewę Kopacz (na zdjęciu), posłankę Platformy Obywatelskiej i wiceszefową „gabinetu cieni” pytał na antenie Radia Lublin Tomasz Nieśpiał.
– Programy, z którymi będziemy wychodzić do naszych wyborców i prosić ich o głosy, będą skonstruowane w kampanii wyborczej – zastrzegła posłanka Platformy Obywatelskiej – Powinniśmy stać się opozycją moralną, czyli stanąć dziś po stronie każdego, kto jest przez obecnie rządzących wykorzystywany, okłamywany lub ewentualnie manipulowany. Program, bardzo konkretne rozwiązania, nie będzie populistyczny, nie będzie kupowaniem głosów na następne wybory, ale pokazaniem rozwiązań, które pozwolą na podejmowanie życiowych decyzji i stwierdzenie, kto tak naprawdę przysłużył się ludziom lepiej: czy ci, którzy tak beztrosko na prawo i lewo rozdają nasze pieniądze tj. publiczne – nie prywatne – polityków, czy też ci, którzy mówią „wybudowali mi żłobek, dali mi bezpłatny podręcznik dla dziecka, spowodowali, że ta droga, po której jeżdżę jest bezpieczna, dali mi zniżkę za bezwypadkową jazdę i obniżyli ubezpieczenie na samochód” – wyliczała.
– Ja dzisiaj, wchodząc do sklepu, chciałabym mieć tańsze produkty pierwszej potrzeby. To będzie taka propozycja ze strony Platformy Obywatelskiej, a nie rozdawnictwo: temu 500, temu 300 zł. To rozdawnictwo, które dzisiaj proponują rządzący, spowoduje tylko jedno: nieodpowiedzialne rozchwianie finansów publicznych i spowodowanie bankructwa. Wydawać by się mogło to abstrakcyjne, że Państwo może zbankrutować. Jest to możliwe kiedy dług i deficyt rosną w tempie zastraszającym i kiedy nie będziemy w stanie w inny sposób zrekompensować zadłużenia i deficytu jak „wyciągając” z kieszeni obywateli. Wtedy trzeba będzie im powiedzieć: to rozdawnictwo kosztowało – podkreślała Ewa Kopacz.
Zapytana na ile prezentowane na spotkaniach pomysły pozostają w gestii kampanii wyborczej a na ile są to konkretne projekty ustaw, które w kontrze do projektów rządu „gabinet cieni” mógłby prezentować, Ewa Kopacz odpowiedziała, że Platforma będzie prezentować swoje projekty ustaw, ale nie dzisiaj, bo na sali sejmowej decyduje arytmetyka.
– To nie jest pora, by na siłę próbować przeforsować swój projekt, który i tak nie będzie miał szansy, bo mają ją tylko ci, których popiera większość, a więc projekty rządowe. Mogę obiecać, że kiedy Platforma wróci do władzy te projekty będą realizowane, nie będą projektami widmo w tajemniczo zamkniętej teczce jak prezentowała to premier Beata Szydło. Będą one realne – zapowiedziała Ewa Kopacz.
Jednym z pomysłów Platformy Obywatelskiej prezentowanym na spotkaniu w Lublinie jest tzw. trzynasta emerytura. Poproszona o ujawnienie szczegółów tego projektu była premier odpowiedziała, że nie będzie zdradzać szczegółów i nie chciałaby wchodzić w szczegóły propozycji programowych Platformy, jednak zastrzegła: te propozycje są racjonalne tzn. pozwalają Polakom wierzyć w to, że warto być przedsiębiorczym i mając inicjatywę we własnych rękach, wtedy kiedy Państwo nie przeszkadza – zarabiać zdecydowanie więcej. Chcemy silnej gospodarki i dobrze zarabiających przedsiębiorców, zatrudnianych przez nich pracowników oraz tych, którzy dzisiaj mają mało popularne zawody, pracują w sieciach sklepów, w zawodach bardzo trudnych, uciążliwych np. laborantka, diagnosta laboratoryjny czy pielęgniarka – tłumaczyła Kopacz. Jak podkreśliła – Nie jest sztuką dzisiaj obiecać każdemu i rozdać, ale znaleźć takie rozwiązania, które pozwolą jednym dać i docenić ich pracę, nie skazując tych pozostałych na to, że będą musieli sfinansować to, co chcemy zrobić dla tej grupy społecznej (…) – zaznaczyła Kopacz.
Na uwagę Tomasza Nieśpiała, że Platforma z jednej strony krytykuje projekt 500 + mówiąc, że w ten sposób nadwyrężane są finanse publiczne a z drugiej przedstawia projekt trzynastej emerytury nawiązując do rozdawnictwa, Ewa Kopacz odpowiedziała, że przedstawiła projekt „na przykład” a nie projekt ustawy, z którym można polemizować, bowiem w każdym projekcie ustawy zawsze ocenione muszą być skutki regulacji. – Nie będziemy od tego uciekać, bo nie planujemy rozdawać „na prawo i lewo”, nie będziemy zwiększać deficytu ani zadłużać państwa (…). Ludziom należy się szacunek poprzez zapewnienie bezpieczeństwa ich finansów. Chcemy, aby te osoby miały poczucie, że żyją w kraju, w którym będą czuły się bezpieczne finansowo, że nie zabraknie im od pierwszego do pierwszego (…). My nie będziemy oszukiwać. Wierzę w to, że ta uczciwość podczas kampanii, pokazywanie konkretnych rozwiązań z oceną skutków regulacji, z możliwością Państwa i z rozkładaniem pewnych rozwiązań na lata (pokazując, że to możemy zrobić dzisiaj, a to będziemy musieli zrobić za 2 lata), bo Państwo tego nie wytrzyma – to będzie uczciwa kampania wyborcza. Chcemy nią wygrywać z populizmem i rozdawnictwem – przekonywała Ewa Kopacz.
Zapytana o to, czy jako wiceszefowa „gabinetu cieni” pokusiłaby się o znalezienie przynajmniej jednego pozytywnego punktu powiedzenia czegoś dobrego o obecnym rządzie, Ewa Kopacz odpowiedziała:
– Prawo opozycji jest takie, że mówi same krytyczne opinie o rządzących. Poprzednicy, którzy byli w opozycji, a dzisiaj są rządzącymi, nie pozostawiali nam żadnych złudzeń jak powinna się zachowywać opozycja. Nawet wtedy, kiedy proponowaliśmy dobre rozwiązania, nie mieliśmy z ich strony wsparcia i nikt nie próbował w tym odczytać dobrych intencji. Wręcz słyszeliśmy tylko i wyłącznie jak mantrę powtarzane słowa nieprzyjemne, recenzujące. Chciałabym być inna dlatego powiem, że to co się dzieje dzisiaj jeśli chodzi o politykę senioralną, mam nadzieję, że [rządzący przyp. red.] będą mieli odwagę któregoś dnia wyjść i powiedzieć, że dzisiaj to rozdawnictwo się skończyło i musimy utrzymać to, co rozdaliśmy, bo trudno będzie się z tego wycofać, oraz uczciwie pokazać skutki tej regulacji, jeśli wyjdą i to powiedzą, to będę pierwsza, która powie „mieli odwagę to powiedzieć”. Ale jeśli będą postępować tak jak dzisiaj postępują, nie dając mi szansy żebym mogła o nich powiedzieć coś dobrego, to będę tylko i wyłącznie recenzować, bo to co robią, to żadna przyszłość dla Polski – podsumowała Kopacz.
ToNie / opr. MatA, WP
Fot. archiwum