Katarzyna Mieczkowska: Muzeum Lubelskie starzeje się w bardzo dobrej kondycji

001 3749

Jubileusz 110-lecia działalności obchodzi Muzeum Lubelskie w Lublinie. Uroczystość o godzinie 12.00 otworzy występ Chóru Akademickiego UMCS. Po koncercie nastąpi oficjalne rozpoczęcie obchodów jubileuszowych. Podczas imprezy organizatorzy zaprezentują wybrane prace ze zbiorów Zamku Lubelskiego. Otwarcie ekspozycji pt. „110 nabytków na 110-lecie Muzeum Lubelskiego” zaplanowano na godzinę 13.30. W trakcie obchodów odbędzie się ponad 30 wystaw oraz wydarzeń artystycznych i naukowych.

Muzeum Lubelskie założone w 1906 roku to jedno z największych placówek tego typu na wschodzie Polski. W ciągu 110 lat istnienia zgromadziło najbogatsze i najcenniejsze w regionie zbiory należące do narodowego i europejskiego dziedzictwa kulturowego. Obejmują wiele dziedzin – od archeologii aż po sztukę współczesną. Eksponowane są na wystawach stałych na Zamku Lubelskim oraz w oddziałach miejscowych i zamiejscowych.

Zaproszenie do Polskiego Radia Lublin w dzień jubileuszu muzeum przyjęła jego dyrektor – Katarzyna Mieczkowska (na zdjęciu). Z gościem rozmawiał Wojciech Brakowiecki.

– Starzejemy się w bardzo dobrej kondycji i formie. Nasze urodziny świętujemy w ciągu całego mijającego 2016 roku. Dzisiejszym świętem wchodzimy w 700-lecie miasta – mówiła Katarzyna Mieczkowska.

– W trakcie wystawy impresjonistów, która trwała 2 miesiące odwiedziło nas ponad 18 tysięcy osób. To jest absolutny, nigdy wcześniej nie istniejący rekord – przyznała.

– Muzeum to nie tylko zamek. To jest bardzo duża instytucja, która ma 4 placówki w samym Lublinie – oprócz zamku, 2 muzea w Nałęczowie, a także w Kraśniku. Zatem nie tylko Lublin, ale i region – podkreślała Mieczkowska.

– Historia muzeum zaczęła się za sprawą Hieronima Łopacińskiego, który był ideowym zbieraczem oraz muzealnym inicjatorem. To on zrobił pierwszy krok. Potem dołączyli się lokalni kolekcjonerzy, którzy darowali muzeum wiele zbiorów, swoich pamiątek, książek, różnych przedmiotów, które związane były z historią miasta oraz ich rodzin. Tak się to wszystko zaczęło, trwa aż do dziś i – miejmy nadzieję – trwać będzie – podkreślała.

– W planach na najbliższe lata najważniejsza jest zmiana myślenia o instytucji, jaką jest muzeum. To ewolucja o charakterze mentalnym. Kończymy z „muzeami-świątyniami” i zaczynamy realizować je jako miejsca otwarte, miejsca wydarzeń, tętniące życiem – zapowiedziała Katarzyna Mieczkowska.

– Traktowanie eksponatów z właściwym szacunkiem i obchodzenie się z nim we właściwy sposób nie przeszkadza temu, żeby do takiej instytucji jak muzeum przychodziły dzieci, które mogą tam malować, rysować, biegać, bawić się, poznawać świat i historię w sposób zupełnie inny niż robią to w szkole. W muzeum mogą odbywać się koncerty np. muzyki poważnej. To powoduje, że mieszkańcy miasta i regionu będą wiedzieli, dlaczego chcą wracać do muzeum (…). Naszą rolą jest generowanie wydarzeń i inicjatyw, które pozwolą na to, aby odwiedzający zrozumieli, że jest to miejsce, w którym cały czas coś się dzieje – podsumowała dyrektor.

WB / opr. MatA

Fot. PaW

Exit mobile version