Do ukraińskiego konsula w Lublinie, w sprawie kłusownictwa na Bugu, ma wystąpić lubelski wojewoda. Na prośbę Polskiego Związku Wędkarskiego w Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie spotkali się przedstawiciele Straży Rybackiej, RDOŚ i innych służb. Prezes zarządu zamojskiego okręgu PZW Jerzy Wiater mówi, że wędkarze mają udokumentowane przykłady kłusownictwa po ukraińskiej stronie Bugu.
– Gdyby sytuacja wyglądała tak, że byłoby to robione w sposób amatorski, to można byłoby przymknąć na to oko. Niestety nasi sąsiedzi poławiają ryby przy użyciu bardzo dużych sieci, a czasami zdarzało się, że były to połowy agregatami prądotwórczymi – mówi Wiater.
Wojewoda Przemysław Czarnek zapowiada wystąpienie do ukraińskiego konsula.
– Najpierw musimy sprawdzić, co jest na Ukrainie dozwolone. Nie możemy oceniać tego według polskich przepisów. Chcemy zdiagnozować to, czy ukraińskie prawo zostało zmienione – mówi Czarnek.
Zamojski okręg PZW wydaje roczni blisko 39 tysięcy złotych na zarybianie Bugu. Do rzeki są wpuszczanie rzadkie i cenne gatunki ryb – szczupaki, sandacze czy sumy.
MaG
Fot. pixabay.com