Bohaterski czyn woźnego być może zostanie doceniony po latach. Mowa o Janie Gilasie, który podczas bombardowania Lublina we wrześniu 1939 roku, wyciągnął niemiecką bombę z lubelskiego Ratusza. Janusz Malinowski chce doprowadzić do nazwania jednej z ulic Lublina imieniem bohatera.
– Jedna z bomb przebiła dach Ratusza, wpadła do wewnątrz, ale nie wybuchła. Obecny w tym czasie w budynku woźny magistracki Jan Gilas, zamiast uciekać, rzucił się na tę bombę, złapał ją i z wielkim wysiłkiem zaczął wynosić z Ratusza. Już będąc na zewnętrznych schodach budynku, prawdopodobnie doznał zawału sercu i umarł z wysiłku oraz stresu – opowiada historię bohaterskiego lublinianina Janusz Malinowski.
Imieniem Jana Gilasa miałaby być nazwany mały odcinek ulicy Bernardyńskiej pomiędzy Krakowskim Przedmieściem a placem Wolności. W tym celu Janusz Malinowski i inne osoby zaangażowane w akcję zbierają 1000 podpisów pod obywatelskim projektem uchwały rady miasta. Zainteresowani mogą je składać m.in. w Domu Kultury LSM, niedługo też w klubie spółdzielczym przy ul. Peowiaków 11.
PAli
Fot. archiwum