– To odpowiedź na wczorajsze wydarzenia – tak o pikiecie przed lubelskim ratuszem mówili jej organizatorzy. Blisko 200 osób z biało-czerwonymi flagami wyrażało swój sprzeciw wobec polityki rządu i sytuacji w Sejmie.
Jak mówią, sprzeciwiają się łamaniu demokracji i niewpuszczaniu dziennikarzy do Sejmu. Wcześniej była zapowiadana pikieta przeciw faszyzmowi, ale piątkowe wydarzenia spowodowały, że protest dotyczył także spraw bieżących.
– Chcemy wyrazić sprzeciw wobec tych, którzy stosują przemoc – mówił podczas pikiety Tomasz Warzocha z Partii Razem.
„Państwo to nie folwark”, „Lublin wolny od faszyzmu” – takie napisy znajdowały się na transparentach, które pod lubelski ratusz przynieśli uczestnicy manifestacji. Wśród pikietujących były osoby ze znaczkami KOD-u, Partii Razem i Nowoczesnej. – Śledzie się moczą, ćwikła nie zrobiona. Jestem tu, bo chcę patrzyć władzy na ręce – mówi jedna z uczestniczek demonstracji.
Takie manifestacje odbywają się w wielu miastach w Polsce. W Lublinie jest spokojnie, a pikieta zorganizowana przez Partię Razem dobiega końca.
DaCh / MaG
Fot. Magdalena Grydniewska