Duży hotel i centrum spa prawdopodobnie nie powstaną w okolicach kamieniołomu w Kazimierzu Dolnym. Minister kultury i dziedzictwa narodowego uchylił decyzję lubelskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, pozwalającą spółce Zana House na budowę obiektu.
Przeciwko tej inwestycji protestowała część mieszkańców. Zwracali oni m.in. uwagę, że jest ona sprzeczna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
– To duży sukces. Ta budowla byłaby niezgodna z planem zagospodarowania przestrzennego, ale są także inne względy – uważa przewodnicząca Samorządu Mieszkańców Miasta Kazimierza Dolnego Romana Rupiewicz. – Jest to architektura, która zupełnie nie uwzględnia tradycji budowlanej miasteczka. Miasteczka, które wszyscy Polacy kochają za małą skalę. Poza względem estetycznym, bo budowa „zarżnęłaby” piękno Kazimierza, są jeszcze względy ekonomiczne. Nie mam tam odpowiedniego dojazdu, więc miasto musiałby zapewnić infrastrukturę.
Janusz Kowalski ze Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców w Kazimierzu Dolnym również popiera decyzję ministra. – Generalnie to jest dobrze dla prawa. Chodzi o to, żeby nie było równych i równiejszych. Rozwój miasta jest konieczny, są potrzebne miejsca pracy, ale wszystko to musi być robione zgodnie z prawem.
Zdania miejscowej społeczności dotyczące powstania takiego obiektu są jednak podzielone. – Ja bym była za inwestycją. Przyciągnęłaby ona więcej turystów – mówi właścicielka jednej z kazimierskich kawiarek. – Nigdy nie byłem przeciw inwestycjom w Kazimierzu Dolnym. Jednak nie było w tej sprawie dialogów z mieszkańcami. Dostałem za to pismo od kancelarii prawnych, które straszyły mnie gigantycznymi odszkodowaniami po zabraniu przeze mnie publicznie głosu na temat tej inwestycji – mówi jeden z mieszkańców miasta.
Z przedstawicielami spółki Zana House nie udało nam się skontaktować. Jednak, jak wskazuje pismo odczytane w czwartek podczas sesji kazimierskiej rady miasta, firma nie rezygnuje z inwestowania na tym terenie. Spółka jest zainteresowana wydzierżawieniem na 20 lat lub kupnem kamieniołomów. Deklaruje także chęć spotkań w tej sprawie z mieszkańcami.
ŁuG
Fot. pixabay.com