Osiedle Borek znajdzie się w granicach Lublina?

turka

Temat poszerzenia granic Lublina budzi spore kontrowersje. Dla miasta nowi mieszkańcy to dodatkowe wpływy do budżetu, tyle, że kosztem budżetów „rozbieranych” gmin. Zadaniem współrządzącego miastem radnego klubu Wspólny Lublin Mariusza Banacha jest to jednak proces nieunikniony.

– Tą drogą poszedł Rzeszów i dobrze na tym wyszedł – mówi Mariusz Banach. Radny wskazuje, że do Lublina powinno należeć osiedle Borek w gminie Wólka i jego 3 tysiące mieszkańców. – Wspólnota miasta Lublin jest szersza, niż wyznaczają to dzisiejsze granice miasta.

– Pomysł ten zarówno mi, jak i mieszkańcom osiedla Borek na pewno się nie podoba. Gdyż, powiedzmy szczerze, jest to związane wyłącznie z powiększeniem dochodów miasta Lublin – uważa Edwin Gortat, wójt gminy Wólka.

– Oczywiście chodzi głównie o to, żeby miasto funkcjonowało dzięki wpływom z podatków – potwierdza radny Banach. – A wydaje mi się, że w tej chwili z dobrodziejstw miasta korzystają na co dzień ludzie, którzy w Lublinie podatków nie płacą.

– Jeżeli chodzi np. o komunikację miejską, jaką mamy na terenie gminy, my za nią w roku 2017 dopłacimy ok. 600 tys. zł. W związku z tym to nie jest tak, że korzystamy z tego za darmo – odpowiada Edwin Gortat.

Zdania na temat ewentualnego przyłączenia do miasta wśród mieszkańców osiedla są jednak podzielone. – W Lublinie płaci się większe podatki, więc chyba jest to bezsensu – mówi jeden z nich. – Myślę, że byłby to dobry pomysł. Chodzi szczególnie o komunikację miejską. Jest jeden autobus, bardzo rzadko jeżdżący. Jeżeli ktoś nie ma samochodu, ma duże trudności, żeby dojechać do centrum. To jest duże osiedle, a większość jego mieszkańców pracuje w Lublinie – zupełnie odmienny pogląd na sprawę prezentuje kolejny.

Rzeczniczka prezydenta Lublina, Beata Krzyżanowska mówi, że ta sprawa powinna zostać uregulowana ustawowo tak, aby granice metropolii wyznaczały granice obwodnic. – Prezydent widzi potrzebę, żeby granice Lublina biegły po obwodnicy miasta, natomiast ciężko dyskutować z prawem, które w tym momencie funkcjonuje – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.

– Jednak osiedle Borek leży poza obwodnicą – zauważa wójt gminy Wólka.

Gdyby lubelska metropolia powiększyła się do granic obwodnicy, wchłonęłoby między innymi Konopnicę, Zemborzyce oraz Elizówkę. W tej ostatniej znajduje się giełda rolna,  która daje ogromne dochody podatkowe. Nic więc dziwnego, że zakusy Lublina od dawna niepokoją władze gminy Niemce.

PaSe / opr. ToMa

Fot. Sebastian Pawlak

Exit mobile version