Pół miliona czynszu zamiast bezpłatnej dzierżawy. LODR w trudnej sytuacji

lodr 1

Pracownicy oraz dyrekcja Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego  nie zgadzają się na wysoki czynsz za dzierżawę obiektów ośrodka, którą zaproponował marszałek województwa lubelskiego. Projekt umowy z kwotą pół mln zł rocznie trafił do LODR 30 grudnia. Do tej pory dzierżawa była bezpłatna, jednak umowa w tej sprawie właśnie się kończy.

Sytuacja Ośrodka była jednym z głównych tematów piątkowej sesji sejmiku województwa lubelskiego. Do Lublina tłumnie przybyli pracownicy LODR-u. Atmosfera była gorąca.

W czerwcu bieżącego roku, w przeddzień tego, gdy doradztwo rolnicze przeszło pod skrzydła rządu, dyrektor LODR-u zrzekł się użytkowania wieczystego majątku ośrodka na rzecz Zarządu Nieruchomości Wojewódzkich w Lublinie. Podobnie postąpiło tylko 3 marszałków w Polsce.

– Boimy się zwolnień, gdy przyjdzie nam wysupłać pół miliona zł na czynsz – mówią pracownicy. – Dzisiaj rano dowiedzieliśmy, że została przedstawiona umowa dzierżawy naszych obiektów za kwotę 500 tys. zł. Nie godzimy się z tym. Stanowczo protestujemy.  Sprawa powinna się rozwiązać, bo tak być dłużej nie może. Zamiast normalnie pracować, stresujemy się. Nie wiemy, czy, kiedy przyjedziemy do pracy, biuro nie będzie zaklejone, tak jak się dzieje z budynkiem centrum w Grabanowie. Racjonalność pana marszałka polega chyba na zaklejeniu budynku, z którego nikt nie może korzystać.

Marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski tłumaczy, dlaczego nie może się zgodzić na bezpłatne udostępnienie LORD-owi majątku. – Jestem zobligowany, żeby racjonalnie gospodarować mieniem samorządu województwa. Mógłby być to bardzo dobry powód do postawienia mi zarzutu niegospodarności. Te pół miliona to wyliczona kwota czynszu, pomniejszona o połowę. Czynsz równie dobrze mógłby wynieść milion złotych.

– Oceniam tę sytuację jako skandaliczną. Można to wprost nazwać grabieżą mienia, do którego Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego nie miał absolutnie prawa. Bije to w rozwój rolnictwa, kreowanie polityki rolnej w województwie – uważa Arkadiusz Szymoniuk, były Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Grabanowie.

– Jesteśmy postawieni pod murem. W tym momencie nie mamy jeszcze informacji o ośrodkach w Grabanowie i Sitnie, więc kwota dzierżawy może w sumie wynieść około miliona złotych. To trudna sytuacja. Wystarczyłaby tylko dobra wola zarządu województwa i wszystko odbywałoby się w sposób bezkosztowy. Dlatego najkorzystniejszym rozwiązaniem jest uznanie dwóch pozwów, które złożyliśmy odnośnie przywrócenia nam użytkowania wieczystego całego majątku, jaki jest w dyspozycji Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego – mówi dyrektor Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, Sławomir Plis.

LODR zatrudnia 350 osób. Po Nowym Roku – z inicjatywy wojewody Przemysława Czarnka – ma odbyć się kolejne spotkanie w sprawie przyszłości ośrodka.

PaSe / opr. ToMa

Fot. Sebastian Pawlak

Exit mobile version