Ten temat zasygnalizowaliśmy w Radiu Lublin kilka dni temu, po uroczystości odprawienia milionowego pasażera na lubelskim lotnisku: Port lotniczy będzie rozbudowany. Dzisiaj z planami zostali zapoznani dziennikarze.
– Założenia rozbudowy portu lotniczego są oczywiste – mówił prezes Krzysztof Wójtowicz. Port lotniczy się rozwija. Chodzi o usprawnienie ruchu i lepsze warunki dla pasażerów. –Naszym celem jest to, żeby poprawić funkcjonalność hali odlotów, głównie w strefie Non-Schengen. Większość ruchu to właśnie ruch Non-Schengen, a obecne warunki ruchu są na to niewystarczające. W tej strefie mieści się ok. 100 osób, co tak naprawdę daje możliwość odprawienia jednego, niezbyt dużego samolotu.
– Nie chodzi o to, by wrócić do pierwotnego projektu lotniska – mówił obecny na konferencji autor projektu Grzegorz Staisny z firmy ARE. – Pierwotna koncepcja była sprzed ośmiu lat, więc jeżeli chodzi o projektowanie lotnisk i o zasady ruchu lotniczego, te przepisy zmieniają się bardzo szybko. Powrotu do tamtego już nie ma. Muszę powiedzieć, że na naszym lotnisku jest dużo więcej miejsca, niż na przykład w Modlinie, gdzie komfort pasażera jest dużo gorszy. Będzie dużo więcej miejsca na kontroli bezpieczeństwa, dużo więcej lokali komercyjnych, co pozwoli zwiększyć komfort podróży, a poczekalnie odlotowe powiększą się dwukrotnie. Trochę zabrakło wiary fundatorów europejskich w to, że w Lublinie można wygenerować sporo tego ruchu lotniczego.
– Projekt uwzględnia też oczekiwania przewoźników w zakresie wybranych elementów infrastruktury – dodaje Ireneusz Dylczyk, dyrektor handlowy Portu Lotniczego Lublin. – Mam tu na myśli dokonywanie odpraw tzw. preboardingów wewnątrz budynku terminala po to, żeby pasażerowie nie musieli oczekiwać na wejście do samolotu na dworze, bo takie procedury też niektórzy przewoźnicy stosują. Staraliśmy się uwzględnić potrzeby przewoźników. Projekt był z nimi konsultowany. To, na czym najbardziej nam zależało to skopiowanie dobrych wzorców z Europy zachodniej jeśli chodzi o organizację strefy handlowej wewnątrz terminalu. Zadbaliśmy również o to, żeby pasażerowie, wraz z poszerzeniem strefy oczekiwania, mieli również dostęp do takich udogodnień,jak np. plac zabaw dla dzieci, pokój dla matki z dzieckiem i tym podobne usługi.
Ireneusz Dylczyk wspomniał również o pewnej nowości, która pojawi się po przebudowie lotniska:
– Planujemy w ramach strefy kontroli bezpieczeństwa rezerwowe miejsce – w razie gdyby z jakiegoś powodu strefa Schengen została zniesiona, żebyśmy nie mieli zaskoczenia przy dostosowaniu infrastruktury terminala do zmieniającej się rzeczywistości jeśli chodzi o ruch graniczny. Przewidzieliśmy taki sposób ułożenia niektórych instalacji, żeby można było w łatwy sposób objąć cały terminal strefą pozagraniczną.
Uzupełniając – pierwszy kwartał przyszłego roku to przygotowanie dokumentacji i przetarg. Prace powinny się rozpocząć na początku drugiego kwartału. Finał prac to listopad 2017 roku.
Nowa część to prawie 2 tysiące metrów kwadratowych. Koszt inwestycji 5,5 miliona.
RMaj (opr. DySzcz)
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE: