Trwa przedświąteczny szał zakupów. Sprzedawcy kuszą świątecznymi promocjami – stąd zarówno w hipermarketach czy bazarach tłum ludzi. Jedni kupują prezenty, drudzy natomiast składniki do tradycyjnych potraw. Wszystko by zapiąć wszystko na ostatni guzik…
– Przychodzili falami – mówi zielarka z Pogórza Przemyskiego Aleksandra Ryzner. – Jak to tsunami napadło na nas, to czasami było pięciu klientów, którzy równocześnie dopytywali się o różne rzeczy. Były chwile przestoju, że tylko przebiegali i wcale nie patrzyli w kierunku stoisk. Bardzo dużo klientów na ostatnią chwilę zostawiło np. zakup prezentów. Dzisiaj na prezenty sprzedałam bardzo dużo moich wyrobów.
Warto pamiętać, by w święta szał zakupów i przedświąteczna gorączka nie przesłoniły nam prawdziwej istoty świąt Bożego Narodzenia.
MaTo
Fot. pixabay.com