Złe oznakowanie miejsc parkowania zwalnia z opłat – powołując się na ten przepis nasz Słuchacz pozostawił swój samochód na jednej z ulic w centrum Lublina, a po powrocie za wycieraczką znalazł „niespodziankę”.
W tej sprawie zatelefonował do naszej rozgłośni. – Zastałem przywołanie do zapłaty w wysokości 50 zł (…). W kodeksie drogowym jednoznacznie zapisano czym jest miejsce płatnego parkowania – tłumaczy.
Nasz Słuchacz nie ma wątpliwości co do tego, że na ul. Zielonej jest oznakowanie poziome choć – jego zdaniem – słabo widoczne. Twierdzo on natomiast, że nie ma znaków pionowych w tym miejscu.
– Wydaje się, że jej oznakowanie nie pozostawia żadnych wątpliwości – odpowiada Karol Kieliszek z lubelskiego ratusza. – Pamiętajmy, że pod względem parkowania ulica Zielona to nie ta sama, jaką była ona chociażby w roku ubiegłym. Strefa płatnego parkowania, która obowiązuje od 1 lipca 2016 roku w kontekście Zielonej zorganizowana jest w nieco inny sposób. Ul. Zielona jest strefą zamieszkania. Znajdujący się na wjeździe znak przy ul. Świętoduskiej daje informacje kierowcy, że ma on ograniczyć prędkość do 20 kilometrów na godzinę, a pierwszeństwo na całej szerokości ulicy Zielonej ma pieszy. Co do parkowania mówi jasno i wyraźnie, że jest ono dozwolone tylko i wyłącznie w miejscach do tego wyznaczonych – tłumaczy.
– Jest tu zarówno znak mówiący o parkowaniu („stąd zaczyna się parkowanie”), jak i odwołujący („koniec parkowania”), a także wskazujący dokładnie sposób parkowania, czyli połowa pojazdu może znajdować się na chodniku, a połowa na jezdni ul. Zielonej – podkreśla Karol Kieliszek.
Codziennie wątpliwości dotyczące zasadności karania składa w Lublinie kilkunastu kierowców. Większość płaci jednak 50 złotych, bo założenie sprawy w sądzie bywa bardziej kosztowne.
RMaj
Fot. pixabay.com