W 2018 r. ekspresowo pojedziemy z Puław do Lublina

ekspres 4

Trwa budowa przyszłej drogi ekspresowej S12, której odcinek będzie prowadził z Lublina do Puław. Dzięki nowej trasie podróż między dwoma miastami skróci się o kilka minut – zapowiadają drogowcy. Budowany odcinek będzie miał blisko 12 km długości. Droga będzie przebiegała od węzła Azoty do węzła Sielce, na S17 Lublin-Warszawa.

Rosną nasypy i pojawiły się warstwy konstrukcji przyszłej drogi wykonane z kruszywa i mas bitumicznych. Jak zapowiadają drogowcy prace będą trwały także zimą. – Zrealizowaliśmy inwestycję na poziomie 32% – mówi kierownik budowy, Łukasz Świerkowski.

Jak mówi rzecznik prasowy lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Krzysztof Nalewajko, nowa droga nie tylko przyspieszy dojazd do Lublina, ale także poważnie ułatwi ruch TIR-ów. – Samochody ciężarowe, które w tej chwili zjeżdżają w stronę dworca kolejowego w Puławach i później jada przez Żyrzyn i dalej w stronę drogi ekspresowej S17, będą mogły pojechać najkrótszą drogą prosto do Lublina.

Na budowanym odcinku powstanie łącznie 13 obiektów, takich jak wiadukty czy przejścia dla zwierząt. – Jedną z najważniejszych konstrukcji jest ta niedaleko mostu w Puławach – wyjaśnia Krzysztof Nalewajko. – Trwają w tym momencie prace nad budową wiaduktu, który dostawiany jest do istniejące obiektu. Zjeżdżają z puławskiego mostu na Wiśle mamy odcinek dwujezdniowy, który zbiega się do jednej jezdni. I w tej chwili obok niej powstaje nasyp przyszłej drogi ekspresowej. Obecna droga, po której odbywa się ruch w stronę Zakładów Azotowych w przyszłości zostanie rozebrana, po to, żeby mogła w tym miejscu powstać jezdnia drogi ekspresowej. Natomiast ruch dojazdowy do Azotów, będzie się odbywał docelową drogą, która w tej chwili częściowo jest już wykonana. W połowie stycznia zostanie na nią przełożony ruch z drogi wojewódzkiej 824 – Żyrzyn – Puławy – Opole Lubelskie – Annopol.

Koszt realizowanej inwestycji to blisko 323 mln zł. Zakończenie budowy planowane jest na przełom kwietnia i maja 2018 roku. 

MaTo / opr. ToMa 

Fot. archiwum

Exit mobile version