Około 100 pocztowców protestowało w sobotę w Lublinie. W ten sposób dołączyli do strajku pracowników innych urzędów w Polsce. Wspólne postulaty są kierowane zarówno do władz Poczty Polskiej, jak też rządu.
Część z nich dotyczy spraw finansowych. Listonosz z kilkunastoletnim stażem zarabia około tysiąca 700 złotych netto, tymczasem związki zawodowe zawarły niekorzystne dla pracowników porozumienie z Zarządem.
– W tej chwili jest tak, że jedną ręką nam się daje, a drugą zabiera. Ostatnie podwyżki wynosiły 250 złotych. Co z tego, że nam je dano, jak zabrano premię? – pyta Piotr Skrzypczak listonosz z Lublina.
Są też inne postulaty – dodają pocztowcy Na przykład nowe czapki są pozbawione znaku Poczty Polskiej.
– Chodzimy ubrani jak najniższego szczeblu robotnicy. Taki jest szacunek dla pracownika – mówi jeden ze strajkujących.
Lubelski protest pocztowców został zorganizowany bez związków zawodowych. Protestujący przeszli z Placu Łokietka pod budynek Poczty Głównej.
MaG
Fot. Piotr Michalski