Dwanaście postnych potraw, sianko pod obrusem, nakrycie dla niespodziewanego gościa. To zwyczaje wigilijne, które przetrwały do obecnych czasów.
Na kresach tych zwyczajów i wróżebnych znaków było wiele. – Siano kładziono nie tylko pod obrus, ale także pod stół – wspomina Franciszka Bydychaj, pochodząca z kresów mieszkanka Sielca w powiecie chełmskim.
Wiele też było tradycyjnych zabiegów, które miały zapewnić urodzaj. Na przykład sypano groch na pola, aby ustrzec plony przed gradem.
Sołtys miejscowości Żerdź w gminie Żyrzyn – Emilia Kozdrój wspomina, że wigilia zawsze była bardzo pracowitym dniem. Między innymi porządkowano i odnawiano swoje posłania.
Pani sołtys wspomina, że w jej rodzinnym domu dopiero w wigilijny poranek przynoszono do domu choinkę. Potem wszystkie dzieci własnoręcznie robiły ozdoby i zawieszały je na drzewku…
MMaj / ŁuG / opr. SzyMon
Fot. archiwum