W miastach i gminach Lubelszczyzny odbywają się spotkania informacyjne na temat planowanej reformy edukacji. Na „półmetku” akcji informacyjnej w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim podsumowano jej dotychczasowy przebieg.
– Wojewoda lubelski, Przemysław Czarnek (na zdj. z lewej), przyznaje, że zapewne zmniejszy się liczba szkół, ale nie będzie to miało związku z reformą. – Do lutego 2016 r. samorządowcy złożyli bardzo dużo wniosków o likwidację placówek szkolnych. Ale to nie wynika z reformy, tylko z zapaści demograficznej. Bowiem to już nie jest niż demograficzny, tylko zapaść, bo w niektórych gminach w niektórych rocznikach w ogóle nie ma dzieci. Będą takie tereny, zwłaszcza mniejsze gminy, gdzie problem jakiś będzie się z pewnością pojawiał, ale nie wynika on z reformy.
– Lubelski kurator oświaty, Teresa Misiuk (na zdj. z prawej), mówi, że rodzice i samorządowcy mają wiele obaw, ale w trakcie spotkań, większość problemów jest wyjaśniana. – Po spotkaniu uczestnicy wiedzą znacznie więcej, są bardziej świadomi tego, w jaki sposób te zmiany będą przebiegały.
Zarówno wojewoda, jak i kurator zapewnili, że w związku z reformą edukacji nie będzie zwolnień nauczycieli, zaś gimnazja będą mogły być przekształcane w inne typy szkół.
A co stanie się z małymi szkołami, prowadzonymi przez stowarzyszenia. – Mogą się przekształcić – wyjaśnia Teresa Misiuk. – Uproszczono całą procedurę, więc mają taką samą możliwość dokonania tego jak placówki powadzone przez samorząd. Co ważne są to w zdecydowanej większości szkoły, które zostały najpierw przekazane przez samorząd stowarzyszeniom, więc w każdym momencie samorząd musi je przyjąć z powrotem.
JZoń/opr. ToMa
Fot. Jarosław Zoń