Zamość: Na Plantach jest naprawdę niebezpiecznie

planty zamosc

Mieszkańcy osiedla Planty w Zamościu obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Skarżą się na chuliganów i wandali.

Zniszczone elewacje budynków, wulgarne napisy na murach bloków, wystrzały petard, nocne hałasy – to tylko nieliczne przykłady zakłóceń porządku, do jakich tam dochodzi. Jak informuje zarząd osiedla, w ciągu 6 miesięcy odnotowano rekordową liczbę interwencji, podjętych przez służby mundurowe. Było ich aż 365.

Z apelem o pomoc zwrócił się w imieniu mieszkańców przewodniczący zarządu osiedla Tomasz Figiel. – Wandale dewastują budynki i zaczepiają mieszkańców. Bardzo utrudnia to funkcjonowanie w społeczności osiedla. Mieszkańcy są bardzo zaniepokojeni. Puszczają im nerwy. Chcielibyśmy współdziałać ze służbami mundurowymi. Naszym zdaniem rozwiązaniem byłby montaż dodatkowych kamer monitoringu. Mieszkańcy czuliby się bezpieczniej.

Komendant Straży Miejskiej w Zamościu, Marian Puszka, przyznaje, że osiedle rzeczywiście jest niespokojne. Zapowiada jednak, że niedługo w tym rejonie Zamościa pojawi się więcej patroli. – Rzeczywiście nasilenie zachowań destrukcyjnych, w stosunku do innych obszarów miasta, jest tam dość duże. Jednak reagujemy dość zdecydowanie.

MLac

Fot. MaKa/wikipedia.org

Exit mobile version