„Wojciech Fangor. Nieoczekiwane konteksty”, to wystawa jaka do 5 marca czynna jest w Muzeum Nadwiślańskim w Oddziale Kamienica Celejowska w Kazimierzu Dolnym. O artyście opowie Stefan Szydłowski, kolekcjoner, znawca twórczości Fangora, twórca „Galerii Stefan Szydłowski”. „Wojciech Fangor (1922-2015), twórca pierwszego w sztuce światowej „environment” – Studium przestrzeni, prezentował swoje prace w najbardziej prestiżowych instytucjach: w 1965 r. w Museum of Modern Art w Nowym Jorku, w 1964 i 1970 r. w Solomon R. Guggenheim Museum także w Nowym Jorku. – przypomina kuratorka ekspozycji, Dorota Seweryn Puchalska. – Te szczególne fakty z życia artystycznego Fangora, podkreślają wysoką rangę Artysty, którego można określić jako jednego z największych w sztuce polskiej XX i XXI w. Rozpoznawalny powszechnie poprzez obraz „Matka Koreanka” z roku 1951 i op-artowskie „koła” i „fale” z lat 60. i początku 70., sięgał w różne rejony sztuki tworząc cykle, które swoim nowatorstwem dotykały najbardziej istotnych problemów w sztuce. Wspomniane barwne, pulsujące kręgi nawiązują do zagadnienia przestrzeni. Zaskakujące dla wielu mogą być związki Fangora z Kazimierzem Dolnym. Trzeba jednak sięgnąć do samych początków twórczości. W 1933 r., matka jedenastoletniego Fangora, zaniosła prof. Tadeuszowi Pruszkowskiemu rysunki uzdolnionego chłopca. Mistrz potwierdził talent dziecka i przekazał go pod opiekę swojemu studentowi, Tadeuszowi Kozłowskiemu. Sam Pruszkowski już później przejął opiekę artystyczną nad Fangorem zostając jego pierwszym nauczycielem. Fangor wspomina także, że przyjeżdżał z Kozłowskim do Kazimierza na plenery członków Bractwa św. Łukasza.”
Spokoju, obok zdrowia, życzyliśmy sobie na progu nowego roku chyba najczęściej. W programie wrócimy do spotkania w Teatrze Starym, poświęconego tęsknocie za spokojem. Gośćmi Grażyny Lutosławskiej byli Marek Miller dziennikarz, reportażysta, pisarz i scenarzysta, założyciel Laboratorium Reportażu oraz Piotr Stankiewicz autor „Sztuki życia według stoików”. Od czego zależy nasz spokój? Co mu zagraża? Jak go osiągnąć? Czy wszyscy tęsknią do spokoju? Czy spokój może być sposobem radzenia sobie z trudnymi sytuacjami? Czy spokój to dobry temat dla reportera?
Marek Andrzejewski wystąpi w Filharmonii im. H. Wieniawskiego w Lublinie w cyklu „Artyści Estrady”. Na scenie towarzyszyć mu będą: Grupa Niesfornych w składzie Christian Broniarz (saksofon tenorowy), Jarosław Spałek (trąbka, flugelhorn), Bartłomiej Abramowicz (fortepian), Tomasz Denis (fortepian), Grzegorz Poliszak (perkusja) i Marek Matwiejczyk (gitara basowa). To właśnie z nimi Marek Andrzejewski, dwadzieścia lat temu, nagrał swoją pierwszą płytę – „Trolejbusowy Batyskaf”. Będą też goście specjalni – Jagoda Naja zaśpiewa z Markiem Andrzejewskim jego największe przeboje takie jak: „Raz na walcu”, „Jak Listy”, „Tylko misie”. Na fortepianie zagra, regularnie koncertujący z ojcem, czternastoletni syn Marka – Michał Andrzejewski. W koncercie znajdą się też piosenki nowe, napisane na obchody 700-lecia Lublina, a pochodzące z najnowszego programu artysty p.t. #Lublimania. Na scenie pojawią się więc także Katarzyna Wasilewska (skrzypce, śpiew) i Jakub Niedoborek (gitara klasyczna i inne instrumenty strunowe), czyli współtwórcy wydanej w ubiegłym roku płyty – „Marek Andrzejewski #AKUSTYCZNIE”. W programie zapowiemy to wydarzenie razem z Markiem Andrzejewskim.
„Znów mnie znajdziesz pod choinką” to tytuł recitalu, z jakim 13 stycznia w Domu Kultury LSM wystąpi Basia Stępniak-Wilk. W programie wieczoru znajdą się piosenki o Bożym Narodzeniu, prezentach, miłości – będą to autorskie piosenki Basi Stępniak-Wilk, ale także te z muzyką Aleksandra Brzezińskiego i Andrzeja Zaryckiego. Pochodząca z Lublina, a od lat związana z Krakowem artystka przypomni też kilka specjalnie lubianych przez publiczność utworów, wśród których jest m.in. słynna „Bombonierka”.
Tuż po godzinie 7.00 zaprasza Grażyna Lutosławska.
Na zdjęciu Stefan Szydłowski i Grażyna Lutosławska /fot. Magda Sowińska – materiał nadesłany/