18-letni Kamil od lat pomaga bocianom

20170131 122202

18-letni Kamil Piwowarczyk od najmłodszych lat pasjonuje się bocianami. Najpierw zbierał figurki z ich podobiznami, lepił z plasteliny, a teraz pomaga chorym ptakom.

Do Kozubszczyzny, gdzie mieszka, trafiają chore bociany z całej Polski, które nie zdążyły odlecieć do ciepłych krajów.

A Kamil swoją pasję planuje sformalizować i profesjonalnie, razem z miejscowym weterynarzem, pomagać bocianom w dochodzeniu do zdrowia. W gminie Konopnica może powstać szósty w naszym województwie ośrodek rehabilitacji dzikich ptaków.

– Złożyłem już formalny wniosek do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. To już formalne i oficjalne, że będę mógł wszędzie do różnych placówek dać informacje, gdzie taki ośrodek się znajduje – mówi Kamil Piwowarczyk.

Ile bocianów przewinęło się przez dom nastolatka?

– Myślę, że od 2012 około piętnaście ptaków znalazło u mnie schronienie. W tym roku mieliśmy największą liczbę, bo aż cztery młode bociany gościły u nas. Dwa były z okolic Radomia, a jeden z Motycza Leśnego. Czwarty z miejscowości Trawniki – tłumaczy Piwowarczyk.

Czy rodzicom nie przeszkadza hobby syna?

– Wręcz przeciwnie, ponieważ robi pożyteczne rzeczy. Myślę też, że takie działania są potrzebne. Przyzwyczailiśmy się już. Pamiętam pierwszego bociana. Nazywał się Stefan. Został do nas przywieziony w zimie, a na wiosnę odleciał – mówi dumna mama.

W tej chwili u Kamila Piwowarczyka przebywa jeden bocian, który już zostanie pod jego opieką do końca życia.

– Kajtek ma trwały uraz skrzydła. Widać, że ono mu lekko zwisa. Dodatkowo jest niewidomy na lewe oko. W związku z czym, nawet, jakby to skrzydło było sprawne, to ślepota dyskwalifikuje go do powrotu do natury – mówi Piwowarczyk.

– To potrzeba inicjatywa. W sezonie, kiedy młode bociany uczą się latać, to mamy dość duży problem z dużą liczbą ptaków, które są ranne lub chore – zaznacza rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Paweł Duklewski.

Tymczasem bociany z południowej Afryki już ruszyły w podróż do Polski. Mają do przebycia około 10 tysięcy kilometrów. Za 2-3 miesiące ptaki powinny pojawić się w gniazdach.

PaSe

Fot. Sebastian Pawlak

Exit mobile version