Prawo i Sprawiedliwość chce przełamać dominację czterech największych firm audytorskich działających w Polsce. Ma temu służyć przygotowywana przez tę partię ustawa o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym. Jak tłumaczył w porannej rozmowie Radia Lublin poseł Artur Soboń z PiS na konieczność zmian w tym zakresie zwrócił uwagę Urząd Kontroli Konkurencji i Konsumentów.
– Nowa ustawa jest realizacją dyrektywy unijnej, rozporządzenia rady i Parlamentu Europejskiego, które jest reakcją na to, co wydarzyło się w Europie i na świecie, gdzie bardzo często dochodziło nie tylko do kreatywnej księgowości, o czym wiemy z różnych przekazów medialnych, ale przede wszystkim do tego, że ci, którzy powinni być powołani do kontrolowania prawidłowości prowadzenia ksiąg audytowych, czyli audytorzy, nie tylko nie wykonywali należycie swojej pracy, ale tuszowali te nieprawidłowości, które miały miejsce w zagranicznych wielkich firmach czy bankach – mówił poseł Soboń. – A robili tak dlatego, że bardzo często te same firmy, które kontrolowały księgi finansowe, jednocześnie doradzały tym dużym koncernom jak na przykład optymalizować system podatkowy, czyli krótko mówiąc: jak tych podatków w praktyce unikać. Sprzedawały inne usługi doradcze niż te, które wiążą się z kontrolą prawidłowości prowadzenia ksiąg rachunkowych. Oczywiście cierpimy na tym my wszyscy, ponieważ jedyną wiedzę o realnej sytuacji w spółkach czerpiemy wyłącznie z tej niezależnej, obiektywnej, sceptycznej zawodowo oceny biegłych rewidentów. A jak mamy im wierzyć, jeśli oni jednocześnie są akwizytorami innych usług, które sprzedają tym, których kontrolują?
Największe firmy działające w Polsce kontrolują cztery duże firmy audytorskie. Jednym z celów opracowywanej ustawy jest przełamanie tej sytuacji, a także utworzenie rynku na polskie firmy.
– Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta dokonał analizy jak wygląda polski rynek audytu i doradztwa. Wnioski z tego są takie, że mamy tzw. oligopol, czyli taką przewagę na rynku czterech firm globalnych, która faktycznie uniemożliwia wejście na rynek polskim firmom. Oczywiście w ramach tych dużych globalnych firm pracują w Polsce Polacy, natomiast jest czymś absurdalnym, żeby tak oczywistego rynku nie obsługiwali Polacy również jako właściciele tych podmiotów, które będą zarabiały na badaniu ksiąg rachunkowych i szeroko rozumianym doradztwie. Tym firmom płaci się ciężkie pieniądze, które mogłyby w jakiejś części trafić na rynek dla polskich firm – taka jest również nasza intencja.
Zapytany o to, czy jest to odzyskanie rynku dla polskich firm, czy krok w celu ratowania finansów państwa, Artur Soboń stwierdził, że z punktu widzenia budżetu jest to neutralne.
Propozycją kary dla biegłego, który mógłby występować w podwójnej roli to 250 tysięcy złotych. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców chce ją podnieść do miliona, a Krajowa Izba Biegłych Rewidentów – obniżyć do 100 tysięcy zł.
– Na 11 stycznia zaprosiłem na posiedzenie podkomisji zarówno przedstawicieli Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, jak i Krajową Izbę Biegłych Rewidentów, przedstawicieli wielkiej czwórki, instytucji finansowych, wszystkich tych, którzy będą chcieli i powinni wypowiedzieć się co do proponowanych rozwiązań. Chcemy, aby było one optymalne. Na pewno nie chcemy, aby były dotkliwe dla tych rewidentów, którzy uczciwie prowadzą swoją działalność, ale jednocześnie żeby odstraszały tych, którzy zamierzają ten zakaz łamać – stwierdził poseł Soboń.
ToNie (opr. DySzcz)
Fot. Weronika Pawlak