Jednolite pojemniki na odpady i podział co najmniej na cztery frakcje – to najważniejsze zmiany jaki od lipca ma wprowadzić nowe rozporządzenie ministra środowiska. Wszystkie gminy mają mieć worki i pojemniki na odpady takich samych kolorów: zielony na szkło, niebieski na papier, żółty na metal i tworzywa sztuczne oraz brązowy na frakcję biodegradowalną.
– Zmiana przepisów jest konieczna ze względu na przepisy unijne – tłumaczy ministerstwo. Polska jest na końcu listy jeśli chodzi o odzyskiwanie surowców wtórnych.
– Chodzi głównie o to, że dzisiaj Polska ma poziom recyclingu na poziomie 26%. Przed Komisją Europejską zobowiązaliśmy się do doprowadzenia do poziomu 50% do 2020 roku – mówi rzecznik Ministerstwa Środowiska Paweł Mucha. – Chcemy wprowadzić regulacje, które zwiększą poziom odzysku odpadów.
– W Lublinie to rozporządzenie nie wejdzie od 1 lipca 2017 roku ze względu na to, że jednym z zapisów jest możliwość utrzymania obowiązujących umów z firmami, które realizują odbiór odpadów na terenie miasta do momentu ich wygaśnięcia. Te umowy, które są na chwilę obecną zawarte, obowiązują do połowy 2018 roku – mówi Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego kancelarii prezydenta miasta Lublin.
– Naszą rolą i problemem będzie przygotowanie miejsca na te pojemniki na śmieci – mówi prezes Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Jan Gąbka. – Temat jest o tyle skomplikowany, że nie wiem, czy nasze altany śmietnikowe, w których stoją te pojemniki, będą odpowiednio duże.
Według samorządów wprowadzenie nowego rozporządzenia może kosztować nawet 700 milionów złotych.
AM
Fot. archiwum