Jest smog w mieście czy go nie ma? Takie pytanie zadają sobie mieszkańcy Białej Podlaskiej.
Jak się okazuje, odpowiedź nie jest jednoznaczna. Jedyna w mieście stacja badająca stan czystości powietrza nie podaje aktualnej informacji o stężeniu niebezpiecznych pyłów.
– W bialskiej stacji monitoringu prowadzimy badania nieautomatyczne, czyli takie, które nie pozwalają na bieżącą ocenę aktualnej sytuacji w powietrzu. Wiedzę o stanie dostajemy z 4-tygodniowym opóźnieniem. Możemy stwierdzić obecność smogu lub jego brak – tłumaczy kierownik bialskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Edward Dec.
Bialski społecznik – dr Andrzej Halicki domaga się zainstalowania w mieści automatycznej stacji pomiaru stężenia pyłu oraz publikowania wyników. – Nie ma rzetelnej informacji, a prawo do niej dotyczące stanu środowiska wynika z konstytucji. Drugim prawem jest to dotyczące ochrony zdrowia i życia. Moim zdaniem mieszkańcy Białej Podlaskiej są poniekąd dyskryminowani w stosunku do mieszkańców innych miast – np. Lublina czy Zamościa, w których funkcjonują automatyczne stacje pomiaru – podkreśla.
– Nowa stacja nie jest rzeczą prostą, ponieważ wiąże się z dużym nakładem finansowym (…). Lubelska stacja w zasadzie obrazuje stan powierza także w innych miejscowościach, w tym w Białej Podlaskiej – mówi Arkadiusz Iwaniuk, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Lublinie. – Stan bialskiego powietrza nie jest najlepszy aczkolwiek nie zagraża w sposób bezpośredni naszemu zdrowiu – podkreśla.
Zastępca prezydenta Białej Podlaskiej, Adam Chodziński zapewnia, że miasto dba o czystość powietrza.
– Smog powoduje dolegliwości nie tylko ze strony układu oddechowego. Dla organizmu ludzkiego najbardziej niebezpieczny jest tzw. smog zawieszony. To drobne cząsteczki pyłu, które – penetrując drogi oddechowe – osadzają się – tłumaczy doktor Urszula Świetlik-Malesa.
MaT
Fot. pixabay.com