Chociaż Dzień Babci wypada w sobotę a Dzień Dziadka w niedzielę, ich świętowanie zaczęło się już 20 stycznia. W siedzibie lubelskiej Caritas odbyły się lubelskie obchody, w których uczestniczyło ponad 200 seniorów.
Współorganizatorem wydarzenia była pierwsza w Polsce Szkoła Superbabci i Superdziadka. – Polega ona na zajęciach edukacyjnych, ale i na rozwoju umiejętności bycia z dzieckiem, bycia w rodzinie, zapoznaniu się ze współczesną literaturą dla dzieci, która jest już zupełnie inna niż nasza – o założeniach szkoły mówi jej założycielka, dr Zofia Zaorska.
Nie zabrakło wykładów specjalistów. Prof. Stanisława Steuden z Katedry Psychologii Klinicznej Dorosłych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego zdradza, co składa się na udaną jesień życia: poczucie własnej wartości, godności i swojego miejsca w tej przestrzeni życiowej.
Na seniorów czekała także część artystyczna. Wydarzeniu towarzyszyła wystawa prac plastycznych podopiecznych lubelskich organizacji, m.in. Zespołu Ośrodków Wsparcia w Lublinie, Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów i Domu Pomocy Społecznej im. Matki Teresy z Kalkuty.
A jacy są współcześni dziadkowie? Znają się na komputerach, nie straszne im nowości i, chociaż są zwykle na emeryturze, zawsze mają co robić. Jedno na pewno się nie zmienia. Wnuki mogą czuć się przez nich kochane i rozpieszczane. Czy w tej miłości warto zachować umiar?
– Mój wnuczek mówi, że babcia jest do rozpieszczania i na wszystko zezwala. Jak przychodzą do mnie do domu, to ja nie zwracam im uwagi. Naprawdę, zezwalam na wiele. Razem z nimi tańczę, bawię się i robimy różne rzeczy. Mimo, że rodzice nie pozwalają na słodycze, to dzieciaki zawsze zaglądają do takiej specjalnej szuflady, gdzie trzymam słodkości – mówi babcia Tomka i Hani Elżbieta Iwanicka.
– Potrzebna jest mądrość, która pozwoli rozdzielić dwie role: dziadków i rodzica. One mogą w jakimś sensie się przenikać, ale nie może być tak, że następuje zupełne zatarcie granic. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, żeby dziadkowie nie przejmowali obowiązków rodzica. Nie jest to dobre dla całej rodziny – podkreśla prof.Stanisława Steuden.
– Babcia powinna obrać taki sposób bycia, że wspiera, nie narzuca się, nie wtrąca się, ale czuwa i oczekuje na wiadomości. Chodzi o to, żeby miała swój czas – mówi Zofia Zaorska.
KosI
Fot. Piotr Michalski