W noc sylwestrową w Ełku, po awanturze przed miejscowym barem z kebabem, zginął 21-latek ugodzony nożem. Zarzut zabójstwa postawiono 26-letniemu obywatelowi Tunezji; przyznał się on do winy. Prokurator będzie wnioskował o jego aresztowanie.
Według policji po tej tragedii zatrzymano 4 mężczyzn, wśród nich cudzoziemców; funkcjonariusze, zasłaniając się dobrem śledztwa, nie ujawnili ich narodowości. Poinformowali jedynie, że zatrzymani byli trzeźwi. Nieoficjalnie wiadomo, że wśród zatrzymanych oprócz Tunezyjczyka, są obywatele Algierii i Maroka.
Wczoraj przed kebab-barem doszło do gwałtownych protestów. Zebrało się kilkuset mieszkańców, żeby wyrazić sprzeciw wobec tej tragedii i zapalić znicze. W tłumie były też osoby agresywne, które wybiły szyby lokalu, rzucały petardami, butelkami oraz kamieniami w stronę funkcjonariuszy i radiowozów. Zamieszki zakończyły się przed północą. Zatrzymano łącznie 28 osób. Niektóre były nietrzeźwe.
– To sprawa kryminalna – zapewniał Krzysztof Liedel, specjalista w zakresie terroryzmu międzynarodowego i jego zwalczania, dyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas. Z gościem rozmawiał Tomasz Nieśpiał.
– Do tragedii doszło w wyniki bójki z użyciem niebezpiecznego narzędzia (…). Sytuacja ta zbiegła się z wydarzeniami w Turcji, we Francji. Nie bez znaczenia są nastroje wewnątrz naszego kraju. To wszystko powoduje, że emocji wokół nie brakuje – mówił na antenie Polskiego Radia Lublin Krzysztof Liedel.
– Nie szukałbym związku pomiędzy wydarzeniami z Ełku a zagrożeniem terrorystycznym (…). W chwili obecnej potrzebna jest dyskusja bardziej o charakterze merytorycznym, która uspokajałaby nastroje. Nie trzeba podgrzewać emocji – podkreślał gość.
– Tego typu zdarzenia możemy współcześnie obserwować niemal w czasie rzeczywistym. To powoduje, że komentarze i oceny są różne. Trzeba tu jednak pamiętać, że mieliśmy do czynienia z przestępstwem. Policja z jednej strony musiała zabezpieczać dowody, ustalić świadków. Dodatkowo doszedł tu element związany z emocjami. Ponadto warto zwrócić uwagę na to, że Ełk nie po raz pierwszy był areną, gdzie doszło do tego typu sytuacji. Wszystkie te czynniki sprawiły, że policja musiała szybko się przeorganizować. Początkowo mogło to wyglądać na pewien chaos. Sytuacja jest już opanowana – tłumaczył Krzysztof Liedel.
– Teraz najistotniejsze jest to, by zapanować nad sytuacją. Podstawowa rola należy do policji, która musi bardzo ostrożnie podchodzić do używanych środków przymusu bezpośredniego i do reagowania, nie dać się prowokować. Politycy powinni zmienić retorykę w kontekście tego typu tragicznych wydarzeń (…). Politycy powinni przede wszystkim skupić się na bezpieczeństwie obywateli – wyjaśniał gość.
– Terroryzm jest dziś jednym z problemów nr 1 na świecie i musimy sobie z nim radzić. Polska nie będzie po raz kolejny „zieloną wyspą”, której nie dotykają tego typu negatywne zjawiska. Jesteśmy mało atrakcyjni dla terrorystów pod względem strategicznym, ale musimy być przygotowani, by radzić sobie z tym zjawiskiem i wyciągać wnioski z tego, co dzieje się na świecie. Pamiętajmy, że każda impreza masowa o charakterze medialnym jest bardzo atrakcyjnym celem dla terrorystów – przestrzegał Liedel.
– Trzeba sobie jasno powiedzieć: żaden kraj, żadne państwo nie jest wolny od solo terrorystów („samotny wilk”). To indywidualne osoby, które samodzielnie planują i przygotowują ataki terrorystyczne – podsumował gość.
IAR / ToNie / opr. MatA
Fot. pixabay.com