To już prawdziwa epidemia grypy w Lubelskiem. W pierwszym tygodniu ferii odnotowano 7229 zachorowań, hospitalizowano 29 osób.
Zarażonych jest o tysiąc więcej niż tydzień wcześniej i 5 tysięcy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Epidemiolodzy zbierają dane z minionego tygodnia, ale zdaniem dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie, Irminy Nikiel, można już mówić o epidemii.
– Grypy nie wolno bagatelizować – przestrzega Irmina Nikiel. – Nieleczona, przechodzona może wywołać wiele komplikacji: zapalenie mięśnia sercowego, płuc, oskrzeli, ucha. Grypy absolutnie nie można przechodzić. Ktoś, kto na nią choruje i próbuje chodzić do pracy, stanowi zagrożenie dla swoich koleżanek i kolegów.
Wśród chorych najwięcej jest dzieci do 4 roku życia. Pracownicy sanepidu apelują do mieszkańców Lubelszczyzny o zachowywanie podstawowych zasad higieny. – Przy kichaniu należy zatykać usta chusteczką, jak najczęściej myć ręce oraz pamiętać że chusteczka jest do jednorazowego użytku – wymienia Irmina Nikiel. Jednak najważniejsze jest to, aby podczas przeziębienia nie wychodzić z domu. Przestrzeganie tych zasad pozwoli ograniczyć szerzenie się wirusa.
Do tej pory w Polsce odnotowano 230 tysięcy zachorowań na grypę, jedna osoba zmarła. Najgorsza sytuacja jest w województwach wielkopolskim i pomorskim.
ZAlew / MaTo
Fot. archiwum