Gwiazdy zakochane w Lublinie

momot1 1

Trwają ostatnie próby przed koncertem „Zakochani w Lublinie”. To wielkie wydarzenie muzyczne, które oficjalnie inauguruje obchody 700-lecia miasta.

Pierwsze prace nad koncertem rozpoczęły się ponad rok temu. Wtedy powstał tekst Jana Kondraka do kantaty jazzrockowej napisanej przez Tomasza Momota. Próby do koncertu odbywały się w Studiu Muzycznym Radia Lublin.

W koncercie wezmą udział dwa chóry oraz muzycy ze szkół muzycznych, filharmonii i orkiestr, a także soliści: Beata Kozidrak, Krzysztof i Piotr Cugowscy, Urszula, Jan Kondrak, Natalia Wilk i artyści Lubelskiej Federacji Bardów.

W sobotę przed południem, przy pełnej sali, odbyła się próba generalna. – Chciałem, żeby te 15 utworów miało jakiś wspólny mianownik, w końcu śpiewa je siedmiu różnych wokalistów, czyli tak naprawdę siedem różnych światów muzycznych – mówi pomysłodawca, kompozytor i dyrygent całego przedsięwzięcia, Tomasz Momot.

– To jest na miarę moich najlepszych wyobrażeń. A wyobrażenia mieliśmy maksymalne: że będzie to wielka forma muzyczna, z ogromnym aparatem wykonawczym, który precyzyjnie będzie realizował swoje zadania. I tak się właśnie dzieje – cieszy się Jan Kondrak.

– Do celu prowadził nas entuzjazm oraz dobra muzyka i teksty – opowiada Tomasz Momot. – Lublinianie zaśpiewają dla Lublina. Będą to największe gwiazdy, nasi ambasadorzy, którzy reklamują miasto w świecie. Nie ukrywam, że dla niektórych było wielką zagadką, jak mogą one wystapić na jednej scenie, jak to połączyć. Myślę, iż kluczem było to, że wszyscy przyjęli ten pomysł z wielką chęcią i otwartymi umysłami.

– Cała opowieść zaczyna się w głębokim średniowieczu, kiedy Lublin jest tylko miejscem na miasto, gdy są tu tylko trzy rzeki i kilka pagórków. Ale jest to miejsce urokliwe. Pojawia się pierwsza bohaterka, młoda dziewczyna, która jednocześnie jest dobrą wróżką. Mówi: tu jest tak pięknie, że na pewno powstanie miasto. To pierwsza pieśń – mówi autor tekstu, Jan Kondrak. – A ostatnia pieśń jest przywołaniem sytuacji z 1317 r., kiedy to „wzmożenie obywatelskie” lublinian powoduje chęć pójścia do króla z petycją o nadanie praw miejskich. Wszystko, co jest w środku, to opowieści o Lublinie naszych bohaterów – wykonawców koncertu. To opowieści osobiste o tym, jak te konkretne osoby widzą Lublin w przeszłości, jaki jest o dla nich w teraźniejszości i o jakim mieście marzą.

– Jestem strasznie dumna i szczęśliwa, że będzie taki koncert. Kiedy dostałam zaproszenie, pomyślałam sobie, że po raz pierwszy będziemy wszyscy z Lublina na jednej scenie. Słowa pana Jana to fantastyczna poezja. Zwłaszcza jeden tekst mnie strasznie wzruszył. Autor napisał w nim o mnie, dziewczynie z Lublina o zielonych oczach – dzieli się swymi odczuciami Beata Kozidrak.

– Mimo iż nie pochodzę z Lublina, zostałam zaproszona przez Tomka Momota, ponieważ, rozpoczynając koncert, nie mógł od razu przejść do historii. Musiał zrobić jakiś wstęp. I wymyślił dla mnie rolę dziewczyny, która przyjechała na studia. Bo sama przyjechałam tutaj studiować i mieszkam już w Lublinie dziewiąty rok. I, jak wskazuje nazwa koncertu, zakochałam się w tym mieście – opowiada Natalia Wilk.

Urszula, która wykona podczas koncertu dwa utwory, stwierdza, że jeden z nich jest jej szczególnie bliski. – Jest swingujący, a ja uwielbiam swing.

Premierowy koncert „Zakochani w Lublinie” już w sobotę, 28 stycznia w Centrum Spotkania Kultur. Na scenie pojawi się łącznie 150 osób. Wydarzenie będzie nagrywane.

MaK / MaG

Exit mobile version