Awaria sieci ciepłowniczej w Lublinie została już usunięta. – Zakończyliśmy główne prace. Musimy jeszcze uporządkować teren w miejscu usterki – mówi rzecznik prasowy LPEC, Teresa Stępniak-Romanek.
Jak zapewnią nas pracownicy firmy, ciepła woda i ogrzewanie powinno wrócić w ciągu najbliższych godzin.
Początkowo usterka miała zostać naprawiona późnym popołudniem, jednak prace przeciągnęły się do godzin nocnych. Wszystko przez zły stan rur, które zostały uszkodzone. – Niestety nie udało się nam się do nich przyspawać nowych elementów. Stąd musieliśmy wyciąć dwukrotnie większy fragment instalacji, niż zakładaliśmy – mówi Teresa Stępniak-Romanek.
Od godziny 8.00 mieszkańcy 70 bloków pozostawali bez ogrzewania i ciepłej wody.
Usterka dotyczyła budynków przy ulicy: Wallenroda, Wajdeloty, Grażyny, Jana Sawy, Tomasza Zana, Juranda, Skrzetuskiego, a także Żarnowieckiej, Rymwida i Pana Balcera.
Zimno miało być również w Szkole Podstawowej numer 29 przy ul. Wajdeloty.
– Ale nie jest. Kaloryfery grzeją – mówi dyrektor Marek Woźniak.
Jak stwierdzili pracownicy firmy przyczyną awarii były niskie temperatury na dworze i wysokie ciśnienie w rurach. To spowodowało ich rozszczelnienie.
ZAlew / JZoń / MaTo
Fot. Weronika Pawlak