Policja zatrzymała 29-latka, który włamał się do jednej z firm na terenie dzielnicy Dziesiąta w Lublinie. Mężczyzna zabrał ze sobą między innymi sejf z pieniędzmi. Przestępca nie mógł go jednak otworzyć i porzucił go w krzakach.
Sejf przeleżał blisko 4 tygodnie przysypany śniegiem. Kiedy 29-latek wpadł w ręce policji sam wskazał miejsce, gdzie go ukrył.
Podczas kradzieży łupem mężczyzny padł też laptop, telefon komórkowy, kilka butelek alkoholu, firmowe pieczątki oraz oprogramowanie komputerowe.
Mundurowi zatrzymali też w sprawie 25-letnią dziewczynę złodzieja, która próbowała sprzedać skradzioną komórkę. Kobieta usłyszała zarzuty paserstwa. Postanowiła jednak dobrowolnie poddać się karze w postaci 4 miesięcy ograniczenia wolności. W tym czasie musi wyrobić blisko 30 godzin prac społeczny.
Zatrzymany mężczyzna również przyznał się do winy. Odpowie on za kradzież z włamaniem. 29-latek także chce dobrowolnie poddać się karze. Zaproponował dla siebie 2 lata bezwzględnego pozbawienia wolności oraz 30 godzin prac społecznych w miesiącu.
MaTo
Fot. KWP Lublin