Dzisiaj wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące dostępności pacjentów do podstawowej opieki zdrowotnej. Dzięki nim, ta dostępność ma zostać ułatwiona. Do tej pory problem zaczynał się w chwili, kiedy zgłaszający się do lekarza pacjent wyświetlał się w komputerze na czerwono, tzn. jako nieubezpieczony.
– Teraz zdaje się, że wszyscy będą ubezpieczeni, ponieważ będzie można złożyć oświadczenie, że się jest ubezpieczonym i można skorzystać wtedy ze wszystkich dobrodziejstw służby zdrowia, jeżeli można to nazwać dobrodziejstwami na tym etapie organizacji ochrony zdrowia – mówił na antenie Radia Lublin rzecznik prasowy Lubelskiej Izby Lekarskiej dr Marek Stankiewicz.
– Problem jest niemały, bo dotyczy nieubezpieczonych, ale proszę zwrócić uwagę, że ci nieubezpieczeni to ludzie, którzy pracują na tzw. umowach śmieciowych. To są dziesiątki tysięcy studentów, którzy ubezpieczeni przez swoich rodziców podejmują pracę wakacyjną i automatycznie wypadają z systemu, a jednocześnie są tego nieświadomi. Zdarza się, że nie tylko zachorują, ale złamią rękę czy nogę.
Dr Stankiewicz odniósł się również do wprowadzenia przez ustawodawcę rozwiązania zgłaszania wstecznego.
– Sytuacja jest o tyle skomplikowana, żeby nie powiedzieć zabawna, że władza zachęca ludzi do składania fałszywych oświadczeń. Bardzo możliwe, że ci ludzie będą nieświadomi konsekwencji, jakie mogą ponieść. Chcę z tego miejsca powiedzieć, że dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej równa się poradzie lekarskiej i koniec. Natomiast wszystkie inne świadczenia – badania, recepty, pobyt w szpitalu i sanatorium oraz szereg innych świadczeń rehabilitacyjnych są stuprocentowo płatne. Oczywiście jeżeli pacjent złoży takie oświadczenie, to lekarz wystawi skierowanie czy receptę refundowaną, ale nie wiadomo, czy pacjent nie będzie ścigany. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiada, że nie, ale jest to taka zapowiedź na poły polityczna.
– Ten dostęp do opieki zdrowotnej to jest tylko porada lekarska – zaznaczył dr Stankiewicz. – Proszę, żeby wszyscy pamiętali, że jeżeli nie zapłacili składki zdrowotnej, nie złożyli takiego oświadczenia, to należy się tylko porada. Oczywiście każdy zostanie przyjęty przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, tyle, że mogą być później bardzo nieciekawe konsekwencje.
Czy te zmiany rzeczywiście ułatwią dostęp do służby zdrowotnej?
– My, lekarze ciągle mamy nadzieję, że zmiany wprowadzane w służbie zdrowia przyniosą ludziom ulgę. Oczywiście to wszystko wymaga czasu, np. w Danii system ten wprowadzano przez 10 lat, stale go doskonaląc. Na ten system potrzeba pieniędzy. Nie należy się spodziewać w ochronie zdrowia rewolucyjnych zmian, które przyniosłyby ludziom to, czego by oczekiwali i co jest na miarę nowoczesnej medycyny.
WB (opr. DySzcz)
Fot. Weronika Pawlak