Trzydzieści pięć lat czekali na swoją studniówkę maturzyści z II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej w Zamościu. Młodzi ludzie nie zatańczyli poloneza, ponieważ władze zabroniły organizacji balu w czasie stanu wojennego. Tegoroczni absolwenci zaprosili więc swoich starszych kolegów na własną studniówkę. Czy przyjdą
– Mamy taką nadzieję – mówi dyrektor szkoły Beata Chmura. – W roczniku 1982 w naszej szkole było 217 absolwentów w liceach dziennym i dla pracujących. Dwadzieścia kilka z nich już potwierdziło swój udział. To propozycja samorządu uczniowskiego, żeby wspólnie odtańczyć poloneza i żeby „35-latkowie” poczuli atmosferę studniówki, mogli spotkać się, porozmawiać, powspominać.
Jednym z absolwentów z rocznika 1982 jest Andrzej Szumowski dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury im. Kornela Makuszyńskiego w Zamościu. – Jesteśmy jedynym rocznikiem po wojnie, który nie miał studniówki. Kiedy wybuchł stan wojenny wszyscy się baliśmy. Miałem wtedy 18 lat. Moimi pasjami były fotografia i taniec. Zawsze rano słuchaliśmy z bratem radia i 13 grudnia okazało się, ze radio nie działa. I tak dowiedzieliśmy się, że rozpoczął się stan wojenny. Brak studniówki dla mnie nie był to jakiś wielki problem, ale dla moich koleżanek, które czekały na ten bal, to było wielkie przeżycie.
– Pomysł pojawił się w sekundę, po przejrzeniu tablic z wzorem zaproszeń na wszystkie studniówki, kiedy okazało się, że przy roczniku 1982 jest tylko biała, czysta kratka – mówi Michał Czapka z klasy IIIa.
– Myślę, ze to piękny gest, że możemy przeżyć nasz pierwszy taki poważny bal w gronie nieco starszych osób, które uczyły się w murach tej szkoły i złączyć dwa pokolenia w ciągu jednego wieczoru – stwierdziła Ada Lipiec klasa III d.
Wyjątkowa studniówka odbędzie się 4 lutego.
MLac
fot. archiwum