Stacjonująca w Lublinie litewsko-polsko-ukraińska brygada osiągnęła pełną gotowość bojową. Z dowódcą Wielonarodowej Brygady LITPOLUKRBRIG – pułkownikiem Zenonem Brzuszko (na zdjęciu) rozmawiał Wojciech Brakowiecki.
– Pełna gotowość bojowa oznacza, że brygada jest gotowa do przyjęcia zadań zgodnie ze swoim przeznaczeniem, a więc do realizacji zadań reagowania kryzysowego pod auspicjami narodów zjednoczonych – mówił na antenie Polskiego Radia Lublin gość.
– Aby osiągnąć taki stan, musieliśmy spełnić kryteria typowo sojusznicze, które były sprawdzane przez międzynarodowy zespół certyfikujący, złożony z oficerów polskich, litewskich, ukraińskich oraz amerykańskich. Nie było łatwo i nie wszystkie kryteria spełniliśmy na ocenę bardzo dobrą, a wszystkie zostały ocenione pozytywnie – tłumaczył.
– Głównym zadaniem brygady jest to, aby tworzyć platformę do wprowadzenia naszych kolegów z Ukrainy w standardy sojusznicze. Nie ma przeszkód, abyśmy realizowali wspólne zadania – bez względu na to, czy Ukraina jest w NATO czy nie. Nie ma wątpliwości, że wprowadzenie procedur sojuszniczych w państwach, które w NATO są długo – jak Polska czy Litwa – jest zdecydowanie łatwiejsze. Stąd też ta certyfikacja i przygotowanie brygady do tego, aby osiągnęła pełną zdolność bojową było procesem trudnym, wymagającym wielu poświęceń, ale zaangażowanie wszystkich stron – zarówno oficerów polskich, litewskich, jak i ukraińskich było niezwykle duże. To zadecydowało o tym, że zdaliśmy egzamin – podkreślał płk Brzuszko.
– Czerpiemy z doświadczeń Ukrainy w zakresie prowadzonej operacji antyterrorystycznej na wschodzie kraju. To istotne, że żołnierze służący w naszej brygadzie wielonarodowej to oficerowie, którzy pełnili służbę w 80 Brygadzie Wojsk Powietrznodesantowych, które były zaangażowane w operację antyterrorystyczną na wschodzie Ukrainy – zaznaczył.
– Litwa to nieduży kraj stąd też wkład litewski jest zdecydowanie mniejszy niż polski czy ukraiński, ale wsparcie tego personelu jest niezwykle duże – dodał Brzuszko.
– Na chwilę oceną najistotniejszym przedsięwzięciem dla brygady jest ćwiczenie, które będzie prowadzone w listopadzie tego roku. Będzie ono dedykowane dla pododdziałów polskich i ukraińskich, prowadzone wspólnie z kolegami z Kanady – wyjaśnił gość.
– Nie ma wątpliwości, że każde realne zadanie sprzyja budowaniu lepszych zdolności operacyjnych. Jesteśmy przygotowani do ewentualnego wyjazdu na misje (…). Mogą to być kierunki, o których zdecydują ministrowie obrony narodowej trzech naszych państw – wyjaśnił płk Brzuszko.
– Siłą naszego personelu [83 osoby – przyp red.] tkwi w tym, że jesteśmy doskonale wykształceni, tworzymy całość i potrafimy sobie radzić z planowaniem i kierowaniem działaniami operacyjnymi, a nie jest to łatwa sprawa. Siłą brygady jest jednak nie tylko dowództwo, które potrafi planować i organizować, ale stanowią ją też afiliowane pododdziały – to około 4 tysięcy żołnierzy. To duży oddział, który niewątpliwie może sobie poradzić z wieloma zadaniami w kraju i za granicą – podsumował gość.
WB / opr. MatA
Fot. archiwum