Z podniesionym czołem kończą udział w fazie grupowej mistrzostw świata polscy piłkarze ręczni. Choć przegrali z gospodarzem turnieju Francją 25:26 to zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
Do przerwy obie drużyny grały gol za gol i po trzydziestu minutach na tablicy wyników widniał remis po 13. Na początku drugiej odsłony trójkolorowi wyszli na pięciobramkową przewagę i wydawało się, że spotkanie mają już pod kontrolą, tym bardziej, że nieco pięć minut przed zakończeniem meczu Francuzi mieli cztery gole zapasu. Ale od tego momentu trafiali już jednak tylko Polacy ambitnie dążąc do wyrównania, na które zabrakło jednak czasu.
Pełny mecz w biało-czerwonych barwach rozegrał Przemysław Krajewski (na zdj.) z Azotów Puławy, który z pięcioma bramkami obok Tomasza Gębali był najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny. Inny gracz Azotów Rafał Przybylski spędził na parkiecie ponad 35 minut i rzucił dwie bramki. Bez gola spotkanie zakończył grający ponad 23 minuty Krzysztof Łyżwa.
Polacy w pięciu meczach turnieju odnotowali cztery porażki i jedną wygraną, w skutek czego zajęli piąte miejsce w grupie A i wystąpią w Pucharze Prezydenta o miejsca 17-20.
W innym meczu naszej grupy Rosja wygrała z Brazylią 28:24. Obie ekipy już wcześniej zagwarantowały sobie awans do 1/8 finału.
JK
Fot. archiwum