Szykuje się rewolucja na granicy – ustaliła „Rzeczpospolita”. Wnioski o azyl składane przez cudzoziemców na granicy mają byś rozpatrywane w trybie ekspresowym, bez wpuszczania do Polski.
Oznacza to koniec wyłudzania wjazdów na terytorium RP przez cudzoziemców, głównie Czeczenów. Starający się o status uchodźcy lub ochronę międzynarodową, jeśli nie dostanie takiego statusu, nie wjedzie do Polski – jak ustaliła „Rzeczpospolita”, to jeden z pomysłów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na uszczelnienie granic.
Według informacji gazety zmiany będą dla cudzoziemców kolosalne i dotkną wszystkich chcących wjechać na terytorium RP. Celem jest ograniczenie patologii narastającej od kilku lat.
Obecnie cudzoziemcy składają na polskiej granicy wniosek o status uchodźcy i po wjechaniu do Polski, nie czekając na jego rozpatrzenie przez Urząd ds. Cudzoziemców, często znikają. Ruszają do Europy Zachodniej, głównie do Niemiec. Zgodnie z konwencją dublińską odpowiedzialne za rozpatrzenie wniosku o azyl obcokrajowca jest to państwo UE, którego granicę jako pierwszą przekroczył.
W opinii doktora Tomasza Sieniowa (na zdj.) z Instytutu Europeistyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – to, że Polska jest traktowana jako kraj tranzytowy nie świadczy o tym, że osoby starające się o wjazd na jej terytorium to przestępcy, czy terroryści. Jak mówił gość porannego programu Radia Lublin – obserwujemy wzrost poczucia zagrożenia, który jest nieracjonalny w stosunku do skali napływu cudzoziemców do Polski. Dane z poprzedniego roku pokazują, że w naszym kraju około 100 osób uzyskało statut uchodźcy, 390 osób uzyskało ochronę międzynarodową – na 12 tysięcy osób, które wnioski złożyły. Co ważne – większość z tych osób, jest obywatelami Federacji Rosyjskiej, narodowości Czeczeńskiej. Doktor Sieniow zwrócił uwagę na fakt, iż zgodnie z prawem europejskim i polskim – sama chęć złożenia statusu uchodźcy, to nie jest powód, by kogoś umieszczać w ośrodku strzeżonym, a te osoby będą pod jakimś nadzorem – być może będą to ośrodki strzeżone. Samo to nie będzie zgodne ze standardami ochrony praw człowieka – twierdzi gość Tomasza Nieśpiała.
Kraje UE zmagają się z falą imigrantów, która wywołała w Europie najostrzejszy kryzys migracyjny od II wojny światowej. Tylko w 2015 r. przez Morze Śródziemne do Europy trafiło ponad 1 mln imigrantów i uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu – głównie z Syrii, Afganistanu oraz Iraku. Rok później było to ponad 360 tys. osób a od początku 2017 r. liczba ta przekroczyła 3,3 tys. – wynika z najnowszych danych Biura Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Uchodźców (UNHCR).
PAP / ToNie / opr. SzyMon