Piłkarki ręczne MKS-u Selgros Lublin nie dały szans Piotrcovii Piotrków Trybunalski w meczu 15. kolejki superligi, pokonując zespół gości 40:30.
Spotkanie było już rozstrzygnięte po pierwszej połowie, którą lublinianki wygrały 22:11.
– Cieszy nas 40 rzuconych goli, choć popełniłyśmy wiele błędów, straciłyśmy dużo bramek, ale w takich meczach ciężko się skupić na obronie; każdy chce zdobyć swojego gola. Już po 15-20 minutach było widać kolosalną różnicę pomiędzy nami a drużyną z Piotrkowa. To z jednej strony troszeczkę smutne, bo Piotrcovia to zespół z wielką historią, fajnymi zawodniczkami, a ten sezon zupełnie im nie leży – swoimi wrażeniami po meczu dzieli się kapitan MKS-u Selgrosu, Weronika Gawlik.
W wyjściowym składzie MKS-u na prawym skrzydle znalazła się Aleksandra Uzar. – Minuty na parkiecie są mi bardzo potrzebne – mówi.
Najwięcej bramek dla naszej drużyny zdobyły: Matuszczyk 6, Bozovic 5 oraz Niedźwiedź, Gęga i Nocuń po 4.
Przed meczem koleżanki z drużyny i kibice pożegnali Kristinę Repelewską, która przez wiele lat występowała w lubelskich barwach. Rozgrywająca rozwiązała kontrakt z MKS-em, ponieważ nie dostawała szansy na grę. – Po prostu tak się stało. Każdy sportowiec powinien mieć ambicję i wolę walki. Sam trening wiele nie daje – tłumaczy powody rozwiązania kontraktu Repelewska.
Zawodniczka nie kończy kariery, ale na razie nie wiadomo, w którym klubie zagra.
Następnym przeciwnikiem MKS-u Selgros Lublin będzie KPR Jelenia Góra. Mecz w przyszłą niedzielę w hali Globus o godzinie 18.00.
AR
Fot. Wojciech Szubartowski