Biały kot ostrożnie stawiał łapy na śniegu.
– Jaki on niewyraźny – zauważyła kobieta.
– Białe na białym się nie wyróżnia – powiedział mężczyzna.
Kot zatrzymał się.
– Lepiej niech się rusza, bo jeszcze go ktoś rozdepcze – zaśmiała się ona.
– Trzeba się wyróżniać – pokiwał głową on.
Kot poruszył białym nosem, całym w śniegowych płatkach.
– Ciebie też zaraz nie będzie widać – kobieta strzepnęła śnieg z barwnego szala mężczyzny.
Kot prychnął i pomaszerował dalej. Kobieta i mężczyzna też poszli w swoją stronę. Na śniegu zostały po wszystkich trojgu ślady w tym samym kolorze.
Grażyna Lutosławska
Fot. Bolesław Lutosławski