Całą noc trwało usuwanie awarii sieci ciepłowniczej we Włodawie. Bez ogrzewania i gorącej wody było około 13,5 tysiąca osób.
Awaria wystąpiła w całym mieście około godziny 20.00. Mieszkańcy odczuli ją z różnym natężeniem. Ciepła woda popłynęła już do wszystkich mieszkań. Naprawa trwała kilka godzin.
Według burmistrza Wiesława Muszyńskiego, sztab kryzysowy został powołany, ale nie było konieczności interwencji, choć na zewnątrz temperatura spadła do minus 20 stopni Celsjusza.
– Nie było tu takiej sytuacji alarmowej. Niczyje życie nie było zagrożone, a w domach nie było bardzo zimno. Mieliśmy informacje, że w niektórych domach temperatura spadła do 18 stopni – mówi Muszyń
Do większości mieszkań ciepła woda popłynęła po północy. Najdłużej czekali mieszkańcy ulicy Wspólnej, gdzie ciepło dotarło po 9.00.
To była jedna z najbardziej mroźnych nocy tej zimy. Temperatura spadła poniżej minus 20 stopni Celsjusza
MaG
Fot. flickr.com