Zgodnie z przepisami niezarejestrowane karty zostaną wyłączone. Operator ma prawo zrobić z pulą numerów, co chce. To oznacza szansę dla spóźnialskich.
– To już od operatorów zależy, jakie będą czynności odnośnie tych uwolnionych numerów. Czy one wrócą do puli tych sprzedawanych, czy będzie jakiś okres kwarantanny. Jedno jest pewne. Karty nie będą aktywne i wszystkie usługi zostaną zablokowane – podkreśla dyrektor Wydziału Informatyki i Telekomunikacji Urzędu Miasta Lublin Grzegorz Hunicz.
Karty pre-paid są coraz mniej popularne. Główny Urząd Statystyczny odnotował blisko dwu milionowy spadek aktywnych kart SIM na koniec grudnia ubiegłego roku w porównaniu z analogicznym okresem 2015 roku.
– To niezamierzony efekt akcji. Akcja trwa, a efekt jest taki, że prawdopodobnie z rynku zniknie kilka milionów kart. Jak dużo? Operatorzy bardzo niechętnie wypowiadają się na ten temat, ponieważ to pogarsza ich statystyki i być może wynikną z tego jakieś zawirowania, jeśli chodzi o pozycję na rynku. Dowiemy się tego po zakończeniu akcji – mówi Hunicz.
– Przed akcją nawet 30 dziennie schodziło takich kart, teraz zainteresowanie jest dożo mniejsze. Jeden klient kiedyś potrafił kupić koło dziesięciu, ponieważ jak mu się kończył pakiet internetowy, to wyrzucał starter i miał nowy. W tym momencie jest to już utrudnione, więc każdy tego swojego jednego numeru pilnuje. Doładowuje konto, a nie nabywa kolejną kartę – zaznacza Paweł Dziupiński z firmy świadczącej usługi GSM.
Rejestracja kart Sim trwa do jutra do północy. W czwartek wszystkie niezarejestrowane karty bez względu na operatora zostaną wyłączone.
ZAlew
Fot. pixabay.com