Zabytkowe pałace na sprzedaż. Co na to studenci?

palac 1

Decyzja władz Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej o sprzedaży zabytkowych pałaców na placu Litewskim dla wielu jest zaskoczeniem.

Szczególnie bogatą historie ma pochodzący z XVI wieku Pałac Lubomirskich, w którym mieści się Wydział Politologii. Obecny klasycystyczny wygląd to projekt Henryka Marconiego. To właśnie w nim w nocy z 6 na 7 listopada 1918 roku utworzono Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej. Na jego czele stanął Ignacy Daszyński. Dziś wartość budowli oszacowano na 10 milionów 800 tysięcy złotych. Z kolei pałac Rządu Gubernialnego wyceniono na 7 milinów 400 tysięcy złotych.

Jak się okazuje, budowle są też drogie… sercom studentów.

– To jest duża strata dla wydziału ze względu na wygląd tego budynku. Ma swój klimat. Znamy tutaj każdy kąt, więc ciężko będzie zaczynać wszystko od początku w nowym miejscu – mówią lubelscy żacy.

– Oczywiście jest sentyment, i to wielki, do tych budynków – mówi rektor UMCS prof. Stanisław Michałowski. – Nie chodzi tylko o to, że chcemy to sprzedać, żeby zyskać pieniądze, jak twierdzą niektórzy. Chcemy poprawić funkcjonalność wydziału i instytutu. Dzisiaj w tych budynkach prowadzenie dydaktyki wcale nie jest proste. Nie ma właściwie szans na to, żeby swoje prawa mieli studenci niepełnosprawni. Konserwator zabytków nam nie pozwoli.

– Z całą pewnością główna klatka schodowa czy jej bezpośrednie sąsiedztwo nie może być miejscem lokalizacji windy – mówi lubelski wojewódzki konserwator zabytków Dariusz Kopciowski. – Można natomiast szukać innych pomieszczeń, podrzędnych – gdzie nie ma sklepienia i polichromii.

Dariusz Kopciowski dodaje, że budynek jest wpisany do rejestru jako całość i ma swój bogaty detal architektoniczny elewacji. Studenci zwracają uwagę na fakt, że czują się wyjątkowi, ucząc się w takim miejscu, ale świadomi są problemów niepełnosprawnych.  – Warunki tutaj są średnie. Ten budynek bez wątpienia potrzebuje remontu – dodają.

– Z tym miejscem jestem związana ok. 20 lat – mówi dziekan Wydziału Politologii UMCS prof. Iwona Hoffman. – Dla mnie to jest taki serdeczny adres. Jestem z tym miejscem sercem i myślami zawsze. W wielu uniwersytetach zachowuje się budynki o charakterze zabytkowym, na przykład jako siedzibę władz rektorskich czy władz wydziału, ale żeby utrzymać budynek trzeba by mieć duże zaplecze finansowe.

– To są potężne pieniądze i oczywiście gdybyśmy je mieli, moglibyśmy się nad tym zastanawiać – mówi Stanisław Michałowski. – Konserwator zabytków mówi nam, że możemy rozmawiać. No dobrze, ale w pewnym momencie powie, że to możemy zrobić, a tego nie możemy.

– Nie ma sensu straszyć konserwatorem – zaznacza Dariusz Kopciowski. – Nie jest tak, że w budynku zabytkowym nie można zrobić niczego. Trzeba po prostu podjąć współpracę. Niezależnie od tego, czy uda się to sprzedać, czy nie, to obecny właściciel, jak i ten potencjalny przyszły, może liczyć na pomoc i wsparcie konserwatora, który będzie musiał zwracać na uwagę zachowania wartości zabytkowej.

Dariusz Kopciowski dodaje, że to miejsce żyło: – Szkoda, że po przygotowaniu zmodernizowanej płyty placu Litewskiego, nie będzie tam studentów. Oni się wpisali w ten krajobraz Śródmieścia Lublina. Może to się nie ziści. Zobaczymy.

Warto dodać, że ważą się losy również budynku Instytutu Pedagogiki przy Narutowicza. To czy budynek zostanie sprzedany zależy od pracowników. Ich zebranie zaplanowano na przyszły tydzień. Kiedy już zapadnie decyzja w tej sprawie, władze uczelni ogłoszą przetarg.

ZAlew

Fot. Tomasz Zugaj /wikipedia.org/

Exit mobile version