Od lat pomagają tym, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie, a w każdą zimową niedzielę można ich spotkać w Lublinie na placu Po Farze, gdzie rozdają ciepłe posiłki potrzebującym. To dzieło Stowarzyszenia Emaus, czyli osób, które kiedyś również były bezdomne.
– Dziś pomagają i sami pracują – mówi prezes lubelskiego oddziału Emaus, Zbigniew Drączkowski. – Zarabiamy na życie własnymi rękami. Zbieramy i sprzedajemy używane rzeczy, a dodatkowo produkujemy ławki parkowe, betonowe stoły do gry w szachy, kosze na śmieci, wiaty przystankowe. A niespełna rok temu otworzyliśmy pizzerię.
– Ta pomoc jest dla nas biednych, przegranych w życiu niezbędna – mówi jedna z potrzebujących.
Dziś przypada 10. rocznica śmierci l’ abbé Pierre’a – francuskiego księdza, założyciela Światowego Ruchu Emmaus, który całe swoje dorosłe życie poświęcił pomocy najbiedniejszym.
ZAlew
Fot. archiwum