Prawnik z Chełma, 34-letni Bartosz W. stanął przed sądem oskarżony o usiłowanie zabójstwa żony. Do zdarzenia miało dojść na początku lipca 2016 roku w domu mecenasa. Mężczyzna przeglądając telefon żony natknął się na wiadomości, które miały świadczyć o jej romansie. Od tego momentu zazdrosny małżonek zaczął znęcać się nad kobietą, którą uwięził w domu. Zdaniem prokuratury 13 lipca dwukrotnie ugodził ją kuchennym nożem. Kobieta zdołała uciec i wezwać pomoc w pobliskiej aptece.
Dzisiaj na rozprawę w Sądzie Okręgowym w Lublinie adwokat został doprowadzony w kajdankach. Odmówił składania wyjaśnień. Odczytano mu więc te złożone w prokuraturze. Ich treść pozostaje jednak tajna, bo proces toczy się za zamkniętymi drzwiami. Między innymi ze względu na dobro samej pokrzywdzonej, która ma zeznawać na kolejnej rozprawie.
Jak dowiedziało się Radio Lublin – prawnik nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że chciał tylko przestraszyć żonę. Grozi mu dożywocie.
MaTo / opr. SzyMon
Fot. archiwum