Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przyznało 40 milionów złotych na utworzenie sieci biobanków w Polsce. Do sieci przystąpiło siedem instytucji z Polski, w tym także Uniwersytet Medyczny w Lublinie, a wraz z nim Bank Tkanek Oka. Celem tego projektu jest utworzenie jednolitej bazy wszystkich działających w kraju placówek gromadzących informacje o zdrowiu pacjentów. Ta spójna sieć ma sprawić, by Polska przestała być szarą strefą na mapie europejskich biobanków.
– Lubelskie banki to placówki, gdzie są przygotowywane tkanki oka do przeszczepu o najwyższych światowych standardach – mówiła na antenie Radia Lublin Grażyna Płaszczewska, kierownik Banku Tkanek Oka SPSK nr 1 w Lublinie. – Docenienie naszego dorobku jest dla nas bardzo ważne.
Bank Tkanek Oka powstał w 1994 roku jako pierwszy w kraju i – specjalizując się w pobieraniu rogówki z oka – zaczął wyznaczać standardy w tej dziedzinie.
– Były to bardzo wysokie standardy – dodała Grażyna Płaszczewska. – Otwierając ten bank, pan profesor Zagórski nawiązał współpracę z amerykańską federacją TBI Tissue Banks International, skąd zaczerpnęliśmy najlepsze wzorce. Nauczono nas jak pracować z tkanką oka.
Grażyna Płaszczewska zauważyła, że 20 lat temu warunki były inne niż obecnie:
– W międzyczasie dokonaliśmy modernizacji naszego banku. Została ona zakończona w 2008 roku. Standard pracy się zwiększył – nie chodzi tu tylko o naszą wygodę, ale o to, że jakość przygotowywanych tkanek jest coraz bardziej bezpieczna. Bankowanie tkanek to stan przejściowy między dawcą a biorcą. Bank Tkanek Oka organizuje pobranie tkanek od zmarłego dawcy, po czym ta tkanka oka – głównie mam na myśli rogówkę, bo jest to nasza główna procedura – jest oceniana ilościowo i jakościowo. To jest ocena wszystkich warstw rogówki w mikroskopie, ocena komórek śródbłonka. Te składowe to końcowa ocena jakości tkanki. Ponieważ finalnie tkanka trafia do pacjenta, nie może być wątpliwości, że mu nie zaszkodzi. Jest to również cały proces związany z przechowywaniem, przetwarzaniem, alokacją i dystrybucją.
Bycie dawcą to również przywilej. – Musi to być osoba, która przejdzie wszystkie kryteria kwalifikacji i przeciwwskazań – zaznaczyła Grażyna Płaszczewska. – Mamy maksymalnie 20 godzin od śmierci danej osoby do pobrania tkanki. Ważny jest wywiad medyczny, środowiskowy. Pobieranie rogówek to sztuka medyczna. Możemy się pochwalić bardzo wysokiej klasy specjalistami. Do przeszczepu przekazujemy średnio ponad 300 rogówek rocznie. Do tej pory w Polsce przeszczepiano ok. 1000 rogówek rocznie. Jeśli chodzi o potrzeby – na krajowej liście oczekujących na przeszczep rogówki widnieje ponad 3000 pacjentów zarejestrowanych.
Grażyna Płaszczewska dodała, że przed bankiem stoją nowe wyzwania: – W dalszym ciągu planujemy zwiększenie ośrodków, w których będziemy pobierać tkanki. Mam tu na myśli nawiązanie współpracy z regionalnymi szpitalami powiatowymi. Ponadto, mamy filie na terenie Polski – w Poznaniu, Kaliszu, Elblągu, Krakowie, gdzie są lekarze, pobierające dla nas tkanki. Próbujemy również znaleźć osoby do współpracy na południu Polski. Mamy potrzeby sprzętowe, ponieważ robimy rzecz unikatową – od 2014 roku rozwarstwiamy rogówki.
ToNie (opr. DySzcz)
Fot. Weronika Pawlak