Kosobudy: Wieś została bez autobusu

bus 1898612 960 720 6

Autobusy zamojskiego MZK przestały jeździć do wsi Kosobudy koło Zwierzyńca. Mieszkańcy są oburzeni, ponieważ chcą powrotu komunikacji, z której licznie korzystali uczniowie i osoby starsze jadące do lekarza.

Prezes spółki Krzysztof Szmit wyjaśnia, że nie wina nie leży po stronie firmy.

– W ubiegłym tygodniu odbyła się rozmowa z burmistrzem Zwierzyńca. Sprawa zostanie rozwiązana za porozumieniem stron. Stosowne pismo od burmistrza trafi na biurko prezydenta Andrzeja Wnuka. Gmina zdecydowała się nie ponosić kosztów przejazdów w wysokości 20 000 tysięcy. My o właśnie taką kwotę wnioskowaliśmy, ponieważ wynika ona z naszych wyliczeń. Gmina zaproponowała nam sumę w wysokości 5 000 złotych, co nie pokrywa kosztów funkcjonowania kursu – zaznacza Szmit.

– Bardzo źle się stało. Dzieci nie mają czym do szkoły dojeżdżać. Są busy, ale one kosztują więcej, niż autobus podmiejski. Płaciliśmy miesięcznie 52 złote, a teraz koszt ten wzrośnie do 160 złotych. Wychodzi ponad 100 złotych drożej. Ten, kto ma dwoje lub troje dzieci odczuje tą podwyżkę. Zbieramy podpisy, żeby przywrócić ten autobus – mówi mieszkaniec miejscowości.

Burmistrz Zwierzyńca Jan Skiba wyjaśnia, że samorządu nie stać na dopłacenie.

– Ludzie nie będą poszkodowani, ponieważ na trasie pojawił się biłgorajski PKS. Jest to ważna linia przelotowa. Wprowadzono tam cztery kursy w ciągu doby. Jest pomysł, żeby je jeszcze zagęścić. Myślę, że sytuacja rozwinie się prawidłowo. Najistotniejsze jest dowożenie dzieci do szkoły. Jest taki bus o 7:07 – powiedział Radiu Lublin Skiba.

– Syn chodzi do klasy maturalnej, a córka do pierwszej. Z informacji, które uzyskałam w MZK, wynika, że nie jest wcale tak tragicznie, żeby ten autobus zabierać. Jeżdżą ludzie starsi… O 6.00 jeżdżą ludzie do pracy. Mieszka u nas pani, która pracuje w szpitalu. Mąż ją musi codziennie dowozić do Wólki. Pracują ludzie w Zamościu, którzy mają na 7.00 do pracy. W tej chwili jedzie prywatny bus o 6.35, to nikt, kto będzie się nim poruszał na czas do pracy nie zdąży – zaznacza mieszkanka Kosobudy.

– To pewnie nie będzie taki komfort, jaki był, że autobus miejski jeździł od ulicy Szczebrzeskiej, aż do Szkoły Elektrycznej, czyli przez cały Zamość. Ważne jest dojechanie do miasta w odpowiednim czasie. Na jego terenie można już w jakiś inny sposób można sobie poradzić – podkreśla Skiba.

Zbieranie podpisów trwa. Mieszkańcy będą próbować nakłaniać burmistrza do zmiany decyzji.

MLac

Fot. pixabay.com

Exit mobile version