Budząca kontrowersje wystawa „Stop dewiacji” zawitała do kolejnego miasta na Lubelszczyźnie. Tym razem oglądać ją mogą mieszkańcy Lubartowa. Na banerach można przeczytać, że homoseksualizm oznacza wczesną śmierć, a także wiąże się z pedofilią i przestępczością. Kilka godzin po ustawieniu ekspozycji ktoś dokonał dewastacji banerów, te jednak szybko naprawiono i nadal stoją na palcu przed ratuszem miejskim.
Przeciwko instalacji protestowała dziś Kampania Przeciw Homofobii, która rozdajemy tęczowe paczki, żeby zaprotestować przeciwko nieprawdziwym hasłom pokazywanym na tej wystawie.
– W Lubartowie została wystawiona wystawa, która pokazuje nieprawdziwe rzeczy na temat gejów i lesbijek. Przestawia nas w taki sposób, jakbyśmy byli potworami z Loch Ness. Chcieliśmy przyjechać i pokazać, że jesteśmy normalnymi, zwyczajnymi ludźmi, a korzystają z okazji, że jest Tłusty Czwartek, to częstujemy pączkami – mówi Mirosława Makuchowska z KPH.
– Wystawę prezentujemy wszędzie tam, gdzie spotkamy się z jakimś odzewem czy to ze strony mieszkańców, czy po prostu uda się znaleźć osoby, które są chętne tą wystawę umieścić. Uważamy, że wszyscy Polacy mają prawo do zdobycia informacji na temat różnych negatywnych skutków homoseksualnego stylu życia – podkreśla Jacek Januszewski z Fundacji Życie i Rodzina.
– Dobrze, że ludzie prostują, aczkolwiek słyszałam, że wystawa została zniszczona. Nie uważamy, że to jest dobry sposób wyrażania swojego sprzeciwu. Dlatego chcieliśmy zrobić coś, co pokaże jakiś pozytywny aspekt. Chcieliśmy dać ludziom pretekst do rozmowy z nami, jeśli ktoś nigdy nie poznał osoby homoseksualnej, to śmiało można z nami porozmawiać – zaznacza Makuchowska.
– Widać, że nie ma w ogóle chęci do rzeczowej dyskusji na argumenty. Tutaj albo się niszczy wystawę, albo rozdaje pączki. Nasze wystawy są oparte na rzetelnych badaniach – twierdzi Januszewski.
– Wszystkie te rzeczy, które są na tej wystawie są nieprawdą. Są wyciągnięte z analizy badacza, który jest zdyskwalifikowany w świecie naukowym. On manipulował tymi badaniami, a wszystko po to, żeby mu wyszły takie wyniki, jakie prezentuje – podkreśla Makuchowska.
– Wydaje mi się, że wystawa jest bardzo kontrowersyjna. Żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju, a homoseksualizm jest od wieków znany. Nie oznacza to, że są to ludzie wyrzuceni ze społeczeństwa. Mi się wydaje, że wielu z nich żyje normalnie i z niektórych można brać przykład – mówi mieszkaniec Lubartowa.
Teren na zorganizowanie wystawy udostępnił Urząd Miasta w Lubartowie. Miasto użyczyło miejsce na podstawie umowy. Fundacja Życie i Rodzina zapłaciła za 10 dni zajęcia fragmentu placu złotówkę plus VAT. Wystawa w tym miejscu znajdować się będzie do 3 marca.
JPi / opr. PaW
Fot. Jerzy Piekarczyk