Nie ma już utrudnień po karambolu, do którego doszło 5 lutego, na obwodnicy Lublina. Ruch w miejscu zdarzenia, na wysokości miejscowości Janówek, przez prawie 5 godzin odbywał się jednym pasem, a przez pierwsze dwie godziny liczba uczestników karambolu zwiększała się. Kierowcy dojeżdżający do miejsca zdarzenia nie zachowali ostrożności na śliskiej nawierzchni. Przed 14.00 trasę ekspresową nr 12 pod Świdnikiem udrożniono, pojazdy zostały odholowane. – Ruch odbywa się płynnie – informuje dyżurny Punktu Informacji Drogowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
W karambolu została ranna jedna osoba. Do zdarzenia doszło po godzinie 9.00, pomiędzy węzłem Piaski Zachód a węzłem Świdnik. Mimo apeli służb i policji oraz śliskiej drogi, kierowcy nie zachowali ostrożności i do czterech pierwszych pojazdów uczestniczących w porannej kolizji dołączyły następne. W sumie w karambolu zderzyło się 12 samochodów osobowych – informują dyżurni drogowcy. Jedna osoba została ranna. Doszło też do uszkodzenia bariery energochłonnej.
Lubelscy policjanci pracują przy kolejnych kolizjach – między innymi dwa auta zderzyły się na skrzyżowaniu ulic Armii Krajowej i Orkana, samochód uderzył w sygnalizator na skrzyżowaniu ulicy Poligonowej i Willowej, na ulicy Kalinowszczyzna pojazd uderzył w zaparkowane auto. Do kolizji dwóch aut doszło też w Elizówce, a na Zelwerowicza i Koncertowej samochody uderzyły w znak drogowy.
Piesi narzekają na bardzo śliskie chodniki i trakty piesze. Oburzeni słuchacze informują Radio Lublin, że szklanka jest m.in. na parkingu obok popularnych obiektów sportowych lubelskiego MOSiR-u przy alejach Zygmuntowskich. Rodziny z małymi dziećmi mają kłopot z przejściem nawet kilku metrów. Piesi, ślizgając się na chodnikach, wchodzą na jezdnie, których rozjeżdżona nawierzchnia daje większą stabilność ruchu – o takich przypadkach mówią kierowcy jadący m.in. ulicą Wileńską na lubelskim LSM-ie.- Lublin dziś w ogóle nie jest posypany. Jak mam iść chodnikiem, kiedy jest tak ślisko – tłumaczy swoją decyzję o wejściu na jezdnię jedna z pieszych. – Boję się, ale co mam zrobić.
Po zapadnięciu zmrok, sytuacje takie mogą stać się bardzo niebezpieczne, bo piesi w mieście rzadko noszą odblaski i będą niewidoczni dla kierowców. O obowiązku noszenia elementów odblaskowych po zmroku, nakazanym przez prawo o ruchu drogowym, przypominamy natomiast pieszym poruszającym się wzdłuż dróg poza obszarem zabudowanym.
Zdecydowanie najbezpieczniejsze dziś dla pieszych są trawniki.
Po godzinie 14.00 warunki zdecydowanie się pogorszyły. Ze względu na opady lód pokryty jest cienką warstwą śniegu.
W godzinach porannych fatalnie jeździło się po Lublinie. Po godzinie 6.00 oblodzone i nieposypane były niektóre ulice w Śródmieściu. Wielu pieszych, ze względu na oblodzone chodniki, szło ulicami.
Jak zapewnia dyżurny Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie, na ulicach miasta całą noc pracowało 20 solarek. Mieszkańcy, którzy chcieliby zgłosić informację o sytuacji na lubelskich ulicach mogą dzwonić pod dyżurny numer telefonu: 81 466 57 89.
LeW
Fot. KWP Lublin