– To nie do pomyślenia, że można tak pomyśleć – dziwił się prezenter telewizyjny.
– Myślałam, że nikt tak nie myśli – dodała jego partnerka.
Spokój telewizji śniadaniowej zburzyła opowieść o kobiecie, która myślała, że pewna znana gwiazda estrady nie jest gwiazdą estrady. A nawet więcej – pierwszy raz w życiu usłyszała to nazwisko. Na dodatek nie wyraziła skruchy i wcale nie była z tego powodu speszona.
Prezenter poprawił modny szal i już zamierzał przejść do następnego tematu, ale sprawa nieznajomości tego, co znać wypada, nie dawała mu jednak spokoju.
– I jak tu się porozumieć? – zadumał się.
Na to jego partnerka poprawiła słuchawkę w uchu.
– Ja wszystko słyszę – odetchnęła z ulgą. Przez chwilę pomyślała, że została odcięta od świata, a to przecież nie do pomyślenia.
Grażyna Lutosławska
Fot. Bolesław Lutosławski