Lublinianie uczcili 77. rocznicę masowych deportacji Polaków na Sybir. Część oficjalna uroczystości odbyła się przed pomnikiem Matki Sybiraczki obok Centrum Kultury w Lublinie.
– Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek mówił – nie zebraliśmy się tutaj, żeby nienawidzić czy rozdrapywać rany, tylko po to, aby pamiętać. Przez kilkadziesiąt lat fałszowano naszą historię, przez kilkadziesiąt lat kazano nie mówić o sybirakach. Ze słuszną alergią reagujemy na wszelkie przejawy faszyzmy, nazizmu niemieckiego, ale jakoś brakuje nam tej alergii, wówczas kiedy patrzymy na symbole komunistyczne.
– Łzy nigdy nie wysychają – mówiła Krystyna Mateuszuk z lubelskiego oddziału Związku Sybiraków. Pani Krystyna w wieku 8 lat z całą rodziną została deportowana do Kazachstanu. Na zsyłce spędziła siedem lat. – Tym, co wtedy dokuczało nam codziennie, był głód, głód i jeszcze raz głód. Nie ma takiego dnia, żeby człowiek, biorąc do rąk kromkę chleba, nie myślał, że myśmy tego chleba tam w ogóle nie widzieli.
Obchody zainaugurowała msza w intencji zmarłych i zamordowanych na zesłaniu.Ksiądz Dariusz Bondyra, który przewodniczył nabożeństwu, zaznacza, że z tej bolesnej lekcji powinniśmy wyciągnąć wiele wniosków – między innymi taki, że człowiek został obdarzony wielkim darem – darem wolności, z którego należy robić dobry użytek: – Ci, którzy zostali deportowani, chociaż zabrano im wolność zewnętrzną, zachowali wolność ducha. Myślę, że to jest przesłanie dla nas – współczesnych: Wolno mi wszystko, ale nie wszystko przynosi mi korzyści.
Zdaniem majora Bogdana Walasa z lubelskiego oddziału Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, jedyne, co mogą zrobić współcześni, to pamiętać: – To przede wszystkim upamiętnienie i oddanie hołdu tym ofiarom, które nie wróciły, które tam cierpiały i tym nielicznym, którym udało się przeżyć i wrócić do kraju po wielu latach. Pamięć jest nie tylko szlachetną cnotą, ale i patriotycznym obowiązkiem wszystkich świadomych Polaków.
Pierwsza masowa zsyłka w głąb Związku Sowieckiego rozpoczęła się 10 lutego 1940 roku. W sumie NKWD przeprowadziło cztery deportacje. Ostatnia odbyła się w maju 1941 roku. Podczas pierwszej deportacji zesłano około 141 tys. obywateli polskich. W sumie, podczas wszystkich czterech masowych zsyłek przymusowo wywiezionych zostało około 340 tysięcy osób.
Liczba wszystkich ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939-1941 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana.
ZAlew
Fot. Mirosław Trembecki