Kolejna odsłona sprawy wygaszenia mandatu prezydentowi Lublina Krzysztofowi Żukowi w związku z zarzutami Centralnego Biura Antykorupcyjnego dotyczącymi złamania przez niego ustawy antykorupcyjnej.
Dziś prezydent zarzucił wojewodzie lubelskiemu Przemysławowi Czarnkowi oraz CBA, że błędnie zinterpretowali zapisy ustawy antykorupcyjnej. Pokazał też po raz pierwszy opinie prawne, które mają potwierdzać, że prawa nie złamał. Opinii tych nie otrzymał jednak wojewoda.
– Do rady nadzorczej PZU Życie byłem rekomendowany przez ministra Włodzimierza Karpińskiego jako przedstawiciel Skarbu Państwa. Nie ma żadnej korupcji, nie ma żadnego związku pomiędzy pełnioną funkcją prezydenta Lublina a moją obecnością w radzie – tłumaczył Krzysztof Żuk.
Z kolei wojewoda lubelski podkreśla, że jest związany ustaleniami CBA. Ponadto przy pomocy prawników wszechstronnie przeanalizował wniosek CBA i poprosił prezydenta o dodatkowe wyjaśnienia. – Prawo wyraźnie wymaga, aby w spółce, w której zasiada prezydent, Skarb Państwa miał ponad 50 procent akcji – odpowiada wojewoda Przemysław Czarnek.
Krzysztof Żuk zapowiedział, że na początku przyszłego tygodnia odwoła się do sądu administracyjnego. Do czasu prawomocnego orzeczenia sądu nadal pełni funkcję prezydenta Lublina.
Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek w poniedziałek (06.02) wydał zarządzenie o wygaśnięciu mandatu Krzysztofa Żuka, któremu Centralne Biuro Antykorupcyjne zarzuca złamanie ustawy antykorupcyjnej. Biuro ustaliło, że prezydent Lublina – wbrew zakazowi – przez 2 lata był członkiem rady nadzorczej spółki PZU Życie S.A. (od stycznia 2014 roku) i osiągał z tego źródła dochody – ponad 260 tysięcy zł.
PaSe / opr. SzyMon
Fot. Sebastian Pawlak