Dwaj Ukraińcy zostali skazani za propagowanie faszyzmu na terenie Państwowego Muzeum na Majdanku w Lublinie. 24-letni Yevhenii S. oraz 19-letni Andrij L. usłyszeli wyroki po 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 6 lat. Muszą zapłacić po 1500 zł kary grzywny, dostali również 3-letni zakaz odwiedzin muzeum.
Do zdarzenia doszło w maju 2016 roku. Wówczas przyłapano skazanych na wykonywaniu w muzeum gestów nazistowskiego pozdrowienia.
– Całe szczęście, że można było materiał dowodowy, w oparciu o który można było przedstawić tym osobom zarzuty. Prokuratura stanęła na wysokości zadania. Trzeba piętnować takie zachowania i skierowanie aktu oskarżenia było słuszne. Istotna jest tu prewencja ogólna, tzw. by społeczeństwo dowiedziało się, że takie zachowania są piętnowane przez sądy. Media słusznie opublikowały informację, że zapadł taki wyrok, że sprawcy się w ten sposób zachowywali. I do społeczeństwa dociera taka wiadomość: jeżeli nie macie tego podstawowego, elementarnego wychowania wyniesionego z domu i szacunku dla śmierci innych osób, to przynajmniej miejcie świadomość, iż jeśli będziecie się zachowywali nieodpowiedzialnie, może was za to spotkać kara – powiedział na antenie Radia Lublin mecenas Maciej Chorągiewicz.
– Pamiętajmy, że nie można uogólniać. To są przypadki wyjątkowe. Oczywiście możemy mówić o ich namnożeniu się w ostatnich czasach. Miejmy świadomość, że Państwowe Muzeum na Majdanku czy Muzeum Auschwitz-Birkenau odwiedzają rocznie setki tysięcy ludzi z całego świata. W skali ogólnej te wybryki stanowią jakiś promil. Natomiast nie można ich lekceważyć, przechodzić koło nich obojętnie – stwierdził drugi gość Debaty Radia Lublin, prof. Adam Kopciowski z Zakładu Kultury i Historii Żydów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
– Coś się dzieje z młodzieżą, bo są to wybryki ludzi młodych. Nie wiem, co szwankuje, czy system edukacyjny, czy wychowanie w domu, a może mamy do czynienia z jakimiś zmianami społecznymi w obrębie młodego pokolenia. Dzisiaj rośnie popularność ugrupowań skrajnych – mówił prof. Kopciowski. – Druga strona to wychowanie. To jakaś znieczulica na miejsce kaźni. Przypomnę, że na Majdanku ginęli nie tylko Żydzi, ale i Polacy oraz przedstawiciele wielu narodów europejskich.
Zdaniem Adama Kopciowskiego zachowania takie mogą w znacznej mierze mieć źródło w ignorancji wielu przedstawicieli młodego pokolenia. – Z moich własnych obserwacji na uniwersytecie wynika, że dostajemy coraz gorszy materiał na studentów. Nie tyle mamy tu do czynienia z równią pochyłą, co z bardzo mocnym zróżnicowaniem postaw. Naprawdę wielu przychodzi na studia całkowicie nieprzygotowanych. Widać, że nie włożono żadnej pracy w wychowanie tego młodego człowieka, ani w szkole, ani w domu. Podejrzewam, iż część tych zachowań możemy tłumaczyć po prostu zwyczajną niewiedzą, głupotą, chęcią zaimponowania kolegom.
WB / opr. ToMa
Fot. Krzysztof Kokowicz /wikipedia.org/