Sejm przyjął projekt ustawy o konfiskacie rozszerzonej. Zmiany umożliwią zabieranie majątków pochodzących z przestępstwa. Sprawca będzie musiał wykazać legalność posiadanego majątku w ostatnich 5 latach.
W ustawie zwiększono katalog przestępstw, wobec których będzie można orzec konfiskatę rozszerzoną. Będzie dotyczyła przestępstw zagrożonych karą powyżej 5 lat więzienia.
Przed konfiskatą nie ochroni przekazanie majątku. Przepadek mienia sądy będą mogły też orzec w stosunku do osób trzecich, którym sprawca przekazał mienie nieodpłatnie lub zbył je za kwotę znacznie niższą od wartości rynkowej, jeśli wiedziały lub powinny były wiedzieć, że celem tych działań jest uniknięcie konfiskaty.
Sąd może też orzec przepadek przedsiębiorstwa uznanego za narzędzie przestępstwa. Chodzi o firmy, przy pomocy których popełniono szczególnie groźne przestępstwa gospodarcze, polegające np. na praniu brudnych pieniędzy.
Zaproszenie do dyskusji na temat przyjął Dariusz Jodłowski (na zdjęciu), prezes Pracodawców Lubelszczyzny „Lewiatan”. Z gościem rozmawiał Stefan Sękowski.
– Z obrotu gospodarczego trzeba eliminować tych, którzy robią to nieuczciwie – przyznał ponad wszelką wątpliwość Dariusz Jodłowski. – Zgodnie z zapisami tej ustawy, o samym fakcie wszczęcia procedury będzie decydował prokurator, a nie prawomocna decyzja sądu. To pierwsze zagrożenie – dodał.
– W ostatecznej wersji, którą przegłosował Sejm, przepadek majątku dotyczy osób fizycznych, a nie spółek prawa handlowego – tłumaczył gość.
– My (jako „Lewiatan”) chcielibyśmy, aby obowiązywało konstytucyjne domniemanie niewinności – podkreślił Jodłowski.
– Przedsiębiorstwo to pracownicy, którzy mogą stracić miejsca pracy. To także kontrahenci, z którymi można stracić kontrakty. Przedsiębiorstwo jest bardzo wrażliwym organizmem. Nie można „zawiesić” firmy na 28 dni – mówił.
– Przestępczość gospodarcza była, jest i będzie poważnym problemem. Nie ma wolnego od tego państwa (…). Przestępcy są wszędzie, są i przestępcy gospodarczy. Nic nie stało na przeszkodzie, żeby prawo egzekwować w tym kształcie, w jakim było ono do tej pory. Nikt nie bronił prokuratorom czy wydziałom gospodarczym prowadzić postępowań i eliminować z obrotu przestępców. Obawę budzi aktualnie danie zbyt represyjnych narzędzi prokuratorom, co może spowodować, że wraz z wycinaniem przestępców mogą polecieć głowy niewinnych przedsiębiorców – podsumował Dariusz Jodłowski.
Sęk / IAR / opr. MatA
Fot. archiwum